Fotografka Renata Dąbrowska sportretowała ostatnich żyjących żołnierzy Armii Krajowej mieszkających w Gdańsku. Ich zdjęcia można zobaczyć na wystawie plenerowej, której towarzyszy antywojenne przesłanie.
Profesor informatyki z Warszawy od kilku lat opracowuje interaktywne przewodniki po polskich miastach. Ostatnio przygotował edukacyjną mapę miejsc w Sopocie związanych z Armią Krajową.
- Odwiedziłem w życiu wiele muzeów, ale żadne nie oddawało równie wiernie atmosfery grozy, w której przyszło dorastać mojemu pokoleniu - mówi 88-letni Jerzy Grzywacz, żołnierz Armii Krajowej, powstaniec warszawski. Spacerujemy razem po Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Po czterdziestu latach od powstania nagrania można wysłuchać poruszającej opowieści Janiny Fieldorf, wdowy po Auguście Emilu Fieldorfie "Nilu", legendarnym przywódcy Armii Krajowej skazanym w PRL-u na karę śmierci. Wspomnienia zostały zarejestrowane w Gdańsku.
Po wniosku organizacji kombatanckich prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zrezygnował z asysty wojskowej, która 27 września miała uświetnić obchody rocznicy powstania Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów. Powodem jest zapowiedź wojska, że podczas asysty wygłoszony zostałby apel pamięci, w którym o ofiarach katastrofy smoleńskiej mówi się jako o osobach, które "poległy".
Rocznica utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego może odbyć się w Gdańsku bez asysty wojskowej. - Rezygnujemy z niej, bo nie godzimy się na apel smoleński w wersji Antoniego Macierewicza, który mówi, że w katastrofie pod Smoleńskiem ludzie polegli. Oni nie polegli, tylko tam zginęli - mówi Jerzy Grzywacz, prezes pomorskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.