- W kilka miesięcy wzrost cen o 25 procent to kosmos. Nie tylko dla seniora z niewielką emeryturą. Codziennie widzę rodziny z dziećmi, które przeliczają, co wyjdzie taniej - opowiada pani Halina, klientka baru mlecznego, emerytowana nauczycielka z Gdańska.
Stowarzyszenie Lepszy Gdańsk apeluje do rządu Beaty Szydło, aby nie ograniczał dotacji dla barów mlecznych. Rząd tłumaczy cięcia "mniejszym zapotrzebowaniem". - Ale nie widzi, że to mniejsze zapotrzebowania wynika z absurdalnych przepisów i zamiast je zmienić, to tnie dotacje - mówi Jolanta Banach z Lepszego Gdańska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.