Gdański szpital im. Kopernika kupił sprzęt, który pokazuje trudno dostępne zmiany, np. w pniu mózgu. Jest wykorzystywany podczas operacji neurochirurgicznych. Tego w Polsce nikt dotąd nie robił.
Przez miesiąc oddział chirurgii dziecięcej w Redłowie nie będzie przeprowadzał zabiegów. - Nie ma mowy o likwidacji - zapewniają przedstawiciele szpitala.
- Kiedy pytam swoje pacjentki, dlaczego nie robiły mammografii, zwykle mówią, że bały się, że coś zostanie wykryte, albo nie widziały takiej potrzeby, bo badały się kilka lat temu - mówi chirurg dr n. med. Daniel Maliszewski. I tłumaczy, do czego może doprowadzić takie podejście.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.