Trójmiejskie Stowarzyszenie Tolerado na rzecz osób LGBT+ po raz kolejny uzyskało korzystny wyrok w sprawie tzw. homofobusów. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że Tolerado ma prawo reprezentować społeczność LGBT+ w jego procesie cywilnym przeciwko Fundacji Pro - Prawo do życia. - To przełom - mówią prawnicy Tolerado.
Sąd Okręgowy w Gdańsku odrzucił apelację prawników z Ordo Iuris i podtrzymał wyrok pierwszej instancji dla kierowcy homofobusa, który zakłócał porządek publiczny w Gdańsku.
Stowarzyszenie Tolerado na rzecz osób LGBT+ podało do sądu Fundację "Pro - Prawo do życia" za szerzenie nieprawdziwych, zniesławiających treści za pomocą tzw. homofobusów. W Gdańsku ruszył proces karny w tej sprawie.
Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał kierowcę furgonetki szerzącej homofobiczne treści na karę grzywny za zakłócanie porządku publicznego. To kolejne zwycięstwo sądowe w walce z pogromobusami.
Ostatni raz furgonetka z homofobicznymi hasłami była widziana w Gdańsku w 2021 r. Teraz, tuż przed VII Trójmiejskim Marszem Równości, który odbędzie się w sobotę, wróciła, by obrażać osoby LGBT+.
Mariusz Dzierżawski, prezes antyaborcyjnej fundacji Pro - Prawo do Życia, na tzw. homofobusach głosił hasła obrażające osoby nieheteronormatywne - stwierdził w poniedziałek gdański sąd. Ale oddalił powództwo Stowarzyszenia na Rzecz Osób LGBT+ Tolerado.
Sympatyzujący z kremlowską propagandą Mariusz Dzierżawski, prezes fundacji antyaborcyjnej Pro - Prawo do życia, został pozwany (kolejny raz) za propagowanie homofobii na ulicach Trójmiasta. Przed stowarzyszeniem Tolerado Dzierżawskiego broni Ordo Iuris.
"Płodobus" krąży od kilku dni po ulicach Trójmiasta. Na plandece furgonetki znajdują się drastyczne zdjęcia uszkodzonych płodów, a także napis: "Pigułka aborcyjna zabija".
14 zgłoszeń odnotowali gdańscy policjanci w związku z pojawieniem się tzw. homofobusa na ulicach Trójmiasta w ostatni weekend września. W sprawie pryśnięcia gazem w twarz gdańszczance złożyli zawiadomienie do prokuratury.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.