Marek Mielewczyk, ofiara księdza pedofila, po latach batalii sądowej wygrał z Kościołem katolickim w Polsce. Sąd Najwyższy oddalił kasację strony kościelnej. Teraz ksiądz pedofil musi przeprosić na piśmie, a parafia i diecezja wypłacić 400 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy.
Sąd Najwyższy przyjął do rozpatrzenia skargę kasacyjną od wyroku zobowiązującego kurię pelplińską do przeprosin i wypłaty odszkodowania dla Marka Mielewczyka, który był molestowany przez księdza z Kartuz. Orzeczenie SN sygnuje prof. Joanna Misztal-Konecka z KUL.
Diecezja pelplińska wykonała prawomocny wyrok z października 2019 r. i przeprosiła Marka Mielewczyka. Mężczyzna był jednym z bohaterów filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". W latach 80. był molestowany przez księdza z parafii Świętego Kazimierza w Kartuzach.
- Ten wyrok zamyka pewien etap w moim życiu, daje mi poczucie, że coś się zakończyło. Ja już nie muszę do tego wracać, ale inni ludzie czują smutek, że jeszcze nie zamknęli sprawy - mówi "Wyborczej" Marek Mielewczyk, ofiara księdza pedofila, który wygrał z Kościołem proces o odszkodowanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.