- Piłkarze siedzą w szatni załamani, ale nie próbuję podnosić ich teraz na duchu, bo wiem, że to nic nie da - komentował po meczu trener Arki, Wojciech Łobodziński
Załoga policyjnego śmigłowca Bell 407 zabezpieczała w niedzielę derby Trójmiasta, czyli mecz pomiędzy Lechią Gdańsk a Arką Gdynia. W pewnym momencie w oczy pilotów ktoś zaświecił wiązką lasera. Okazało się, że Gdynianin celował w policjantów z tzw. łuku bloczkowego.
Remis w starciu z Odrą Opole gdyńscy kibice odbierali jako rozczarowanie. Ale piłkarze Arki w ostatnich chwilach meczu stracili gola, przez co w lekko żenującym stylu przegrali 1:2.
Od zadymy na Polsat Plus Arenie w Gdańsku ponad trzy tygodnie. Część kiboli usłyszała zarzuty. Teraz policja publikuje wizerunki siedmiu, którzy mogą być związek z tym wydarzeniem.
Sympatycy gdyńskiej Arki przez pięć minut byli w piłkarskim raju. Zwycięstwo nad Sandecją Nowy Sącz 2:1 na nic się jednak zdało, bo w Łodzi takim samym rezultatem mecz wygrał Widzew i to on cieszy się z bezpośredniego awansu do Ekstraklasy.
W ostatnim sparingu przed startem Ekstraklasy piłkarze Lechii Gdańsk pokonali na Polsat Plus Arenie Gdańsk FK Panevezys 3:2. Mecz był jednym z elementów świętowania 10. urodzin stadionu w Gdańsku, poprzedziła go prezentacja gdańskiej drużyny.
W hicie 22. serii gier Energa Basket Ligi Asseco Arka Gdynia pokonała Polski Cukier 82:75. Spotkanie było świetną reklamą rozgrywek, kibice obejrzeli mecz trzymający w napięciu do ostatnich akcji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.