Pożar domku na Olszynce rozwinął się błyskawicznie. Jak dowiedziała się "Wyborcza", w trakcie akcji gaśniczej strażacy znaleźli w budynku baniaki wypełnione paliwem. Prawdopodobnie doszło do zapłonu części z nich.
Pani Małgorzata przeszła cztery udary. Wraz z dwójką dzieci mieszka w budynku po starej kotłowni na gdańskiej Olszynce. - Aż serce się kraje, jak się patrzy na to, w jakich warunkach żyje ta rodzina - przyznają ci, którzy im pomagają.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.