- Państwowa firma Energa złamała zapisy porozumienia wodnoprawnego, a teraz odwraca kota ogonem. To oburzające. W terenie jej pracownicy byli bardziej pokorni - komentuje kierownik Parku Krajobrazowego Dolina Słupia, gdzie doszło do katastrofy ekologicznej.
Woda w jeziorze Głębokim w Dolinie Słupi cofnęła się o 20 metrów, odsłaniając skorupiaki, małże i ikry ryb. Strat nie da się oszacować - alarmują władze parku krajobrazowego. Wskazują, że za tym zjawiskiem stoi elektrownia należąca do państwowej Energi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.