"Zabierzmy politykom zabawki, zabierzmy spółki czy telewizję publiczną"- nawołuje Robert Biedroń i jako dowód niezależnych od decyzji partyjnych i politycznych instytucji podaje przykład miejskich spółek w Słupsku, gdzie prawie połowa zasiadających osób to kobiety. A wszystko dzięki regułom wyboru kandydatów, które Biedroń wprowadził.
Władze Słupska chcą wprowadzić parytety w nazewnictwie ulic, tak aby w przyszłości honorować po równo zasłużonych dla miasta mężczyzn i zasłużone kobiety. - Bo obecnie 90 proc. patronów ulic w mieście to mężczyźni - mówi pełnomocniczka prezydenta. - To poroniony pomysł - twierdzi część radnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.