Kilka domów obok siebie, każdy z innej parafii, usytuowany na innej osi, z innych materiałów i w innej kolorystyce. Od Sasa do Lasa. Kaszuby przypominają już Podhale. I to nie jest komplement.
Niespełna 15 metrów będzie miała najmniejsza kawalerka przy ul. Kurpińskiego w Gdańsku. Inwestor tłumaczy się, że będzie to "lokal użytkowy" np. pod wynajem. Czy to gotowy przepis na patodeweloperkę?
Diagnoza architekta Pawła Mrozka, że Polska to brzydki kraj, bo Polacy "ujeżdżają krajobraz", a winę za patodeweloperkę ponosi złe prawo, wywołała lawinę komentarzy.
Deweloper z Kaszub domaga się przeprosin od architekta, który nagłośnił sprawę budowy osiedla nad jeziorem. Tłumaczy, że czuje się pomówiony. - To próba kneblowania ust - odpowiada architekt.
Deweloperzy stawiają osiedla w kaszubskich lasach, na polach i obok jezior. Mają poparcie lokalnych władz. Ale buntują się sąsiedzi. - To jawna patodeweloperka! - grzmią.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.