To nie jest tak, jak widać w telewizji, że juror próbuje twojego dania i chwilę później mówi, czy mu smakowało. To trwa kilkanaście minut, które lecą niczym wieczność. A ty na nich patrzysz i nie wiesz, co sobie myślą. Jakąkolwiek minę nie zrobią, zawsze jest dwuznaczna. No, może co innego Madzia Gessler - o programie MasterChef opowiada uczestnik trzeciej edycji gdańszczanin Piotr Pielichowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.