- Pozywanie do sądu aktywisty miało być pokazaniem, kto tu rządzi i czyje w istocie są polskie lasy. Są własnością korporacji Lasy Państwowe i szary obywatel nie będzie krytykował polityki tej korporacji, która stanowi swoiste państwo w państwie - mówi Brunon Wołosz, aktywista i prezes Fundacji "Fidelis Siluas".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.