- Ludzie są coraz biedniejsi. Do jedzenia zamawiają co najwyżej jedno piwko. I potem polewają sobie pod chmurką. Dziwi się pani? W cenie jednego drinka w restauracji mają całą butelkę - mówi menedżer jednej z restauracji w centrum Gdańska. A mieszkańcy skarżą się, że ich podwórka zamieniają to imprezownie.
Radni Władysławowa zdecydowali, że od północy do 6 w nadmorskim kurorcie nie będzie można kupić alkoholu. Chcą chronić mieszkańców przed alkoholizmem.
Sopoccy radni i sklepikarze doszli do porozumienia. Zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach w nadmorskim kurorcie będzie obowiązywał w godzinach 2-6 rano.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.