- Pojawiło się kilku oglądaczy, nawet nie przeszli do konkretnych negocjacji. Zszedłem z 900 tys. zł do 700, ale nic się nie zmieniło - opowiada Marcin. Minęło kilka miesięcy, a jego mieszkanie wciąż szuka nabywcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.