Prokurator Piotr Krupiński potwierdził, że skomplikowanie sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek wynika z błędów policji, które zostały popełnione w pierwszych tygodniach po zaginięciu 19-latki z Gdańska. Przez pierwsze 10 dni nie zrobiono praktycznie nic.
Elbląski prokurator Jarosław Hajducki zarzuca swoim przełożonym dyskryminację w pracy. Chodzi o nierówne dzielenie dyżurów pracowniczych między prokuratorów szczebli okręgowego i rejonowego. W odpowiedzi na pozew prokuratura chciała postawić Hajduckiemu zarzuty i wyrzucić go z pracy.
Zwłoki kobiety dryfowały w wodach Zatoki Gdańskiej przy gdańskich Stogach. Policja wykluczyła wstępnie udział osób trzecich. Sprawą dalej zajęli się prokurator i lekarz sądowy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.