Sprawdziliśmy, jak wygląda gdyński krajobraz kilka dni przed wejściem w życie uchwały krajobrazowej, która ma uregulować kwestię reklam i ogrodzeń. Przygotowanie uchwały zajęło urzędnikom rekordowe osiem lat.
Niepotrzebne banery, roll-upy i balony zmieniają w małe dzieła sztuki - piękne i użyteczne. Siedem kobiet ze spółdzielni Zeroban z Gdańska pokazuje, jak robić biznes w sposób zrównoważony społecznie i ekologiczne. Do współpracy z nimi przyłącza się "Wyborcza".
Pięć lat temu Sopot przyjął uchwałę krajobrazową. Dzięki niej z uzdrowiska zniknęły billboardy, banery i wielkoformatowe siatki zasłaniające zabytkowe kamienice. Zobaczcie, jak się zmieniło miasto.
Uchwały krajobrazowe w ciągu ostatnich kilku lat skutecznie oczyściły już ze szpetnych reklam przestrzeń publiczną Gdańska i Sopotu. W ramach Obszaru Metropolitalnego Gdańsk Gdynia Sopot 1,5 roku temu zawiązała się grupa samorządów, która pracuje nad projektami uchwał w kolejnych 12 gminach. Właśnie ukończono dokument, który zawiera gotowe do wdrożenia standardy w tym zakresie.
Falę krytyki wywołała reklama Gdyni, która przestrzega przed parkowaniem na miejscach dla osób z niepełnosprawnością. "Serio, nie ma lepszego pomysłu na pokazanie problemów jednej grupy społecznej, nie uprzedmiotawiając innej?" - to jeden z komentarzy.
Ta dziedzina w PRL-u w zasadzie nie istniała. A jednak został jej mistrzem. Fotografie reklamowe Zbigniewa K. Wołyńskiego można już oglądać na wystawie w Oddziale Etnograficznym gdańskiego Muzeum Narodowego.
Mural włoskich artystów na budynku znajdującym się na Gdyńskim Szlaku Modernizmu przesłoniła wielkoformatowa reklama. Mimo interwencji miejskiego plastyka płachta nie zniknęła.
Wojewoda zaskarżył do WSA gdyńską uchwałę krajobrazową, regulującą kwestię reklam w mieście. Nie czekając na rozstrzygnięcie sądu, prezydent Szczurek zdecydował, że uchwała zostanie uchylona. Trwają prace nad przygotowaniem nowej wersji.
W ramach Obszaru Metropolitalnego Gdańsk Gdynia Sopot powstała grupa samorządowców, którzy pracują nad projektami uchwał krajobrazowych. Takie dokumenty mocno oczyściły już ze szpetnych reklam przestrzeń publiczną Gdańska i Sopotu.
Elewację kamienicy w centrum Wrzeszcza znów zasłoniła reklama. Okolicznym mieszkańcom to się nie podoba, ale zarządca budynku ma koronny argument - furtkę w uchwale krajobrazowej.
W kwietniu minął rok, odkąd pełnej mocy nabrała gdańska uchwała krajobrazowa. Miasto zmieniło się nie do poznania.
Antyaborcyjna kampania reklamowa dotarła do Trójmiasta. Na wiatach przystankowych w Gdańsku, Gdyni i Sopocie pojawiły się plakaty z realistycznie przedstawionym dzieckiem w łonie matki. - To manipulacja i nieuczciwa reklama - komentuje Lidia Makowska z Trójmiejskiej Akcji Kobiecej.
Tylko co piąta reklama w Gdyni jest zgodna z przepisami - wynika z analiz plastyka miejskiego Jacka Piątka. Tymczasem przyjęcie uchwały krajobrazowej przeciąga się kolejny miesiąc. Najwcześniej trafi pod głosowanie radnych w końcu roku.
Centrum Techniki Okrętowej w Gdańsku, które jest zarządcą wieżowca "Zieleniak", ogłosiło przetarg na wynajęcie części elewacji budynku pod reklamę. Urzędnicy z GZDiZ uważają, że nowa reklama w tym miejscu łamie zapisy uchwały krajobrazowej.
Znikną banery z płotów i reklamy świetlne, wielkie billboardy zostaną odsunięte 50 m od skrzyżowań. Ze zmianami nie może się jednak pogodzić branża reklamowa, bo wiele nośników w mieście będzie musiało zniknąć.
Grupa Lotos wygrała rozprawę przed Komisją Etyki Reklamy po skardze wskazującej, że w reklamie gdańskiej firmy "facet jechał na cysternie", co jest niedozwolone. Przewodnicząca Zespołu Orzekającego zgłosiła jednak zdanie odrębne i stwierdziła, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak polskie miasta radzą sobie z chaosem reklamowym. Wśród badanych miast był również Gdańsk, który dobrze wypada, jeśli chodzi o nielegalne reklamy na drogach.
Gdańsk miał być jednym z pierwszych miast w Polsce, które posprząta reklamowy chaos. Ale wdrożenie uchwały krajobrazowej jest opóźnione o ponad rok. W międzyczasie nowe prawo przyjęły już Łódź i Opole
Gdańsk przygotował projekt uchwały, która ma uporządkować chaos reklamowy w mieście. - To złoty środek, który ma pogodzić interesy różnych grup społecznych - przekonuje wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak. - Mogę od razu zamknąć firmę. Ta uchwała nas wykończy! - denerwują się właściciele firm reklamowych.
Koniec z nielegalnymi reklamami, billboardami przy ulicach, plakatami na ogrodzeniach i siatkami zasłaniającymi zabytkowe budynki. Z chaosem reklamowym ma poradzić sobie wprowadzona przez Bronisława Komorowskiego ustawa krajobrazowa, która weszła w życie 11 września.
- Miał zasłaniać reklamy, a stał się ich nośnikiem. To absurd - mówią niezadowoleni mieszkańcy. Urzędnicy: - To rozwiązanie tymczasowe.
Starogardzka Polpharma znalazła się na celowniku Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Urząd sprawdza, czy firma złamała prawo, reklamując lek wydawany na receptę. Chodzi o Maxigrę, czyli polski zamiennik Viagry
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.