Dziewięć miesięcy temu wiceminister Marcin Horała otwierał nowy terminal promowy w Gdyni, ale obiekt nie rozpoczął działalności. Teraz rząd przekonuje, że uroczystość kończyła budowę, a otwarcie się nie odbyło.
Wiceministrowie Marcin Horała i Grzegorz Witkowski uroczyście otworzyli we wrześniu 2021 r. terminal promowy w Gdyni. Teraz poseł Tadeusz Aziewicz (PO) pyta rząd, kto odpowiada za otwarcie inwestycji, z której do dziś nie można korzystać.
- Po co było oficjalne otwarcie inwestycji za blisko 300 milionów, skoro nadal nic tam się nie dzieje? - zastanawiają się gdynianie. Podczas wrześniowej inauguracji zarząd gdyńskiego portu zapewniał, że 1 stycznia z nowego terminalu skorzystają pierwsi pasażerowie. Teraz mówi o terminie wiosennym.
Z okazji przeprowadzki do nowego terminalu pasażerskiego, który stanął przy nabrzeżu Polskim, Stena Line wprowadzi do obsługi połączeń Gdynia - Szwecja dwa nowe, dużo większe promy. Oprócz nich z terminalu będą korzystać jednostki Polferries PŻB.
Inwestycja, która pochłonie blisko 300 mln zł, ma być gotowa za rok. Ale dojazd do nowego terminalu może zakorkować kilka newralgicznych ulic w Gdyni.
Kiedy Dariusz T. spostrzegł funkcjonariuszy Straży Granicznej z psami, próbował przełożyć odprawę na prom na następny dzień. Nie udało się. W jego samochodzie policjanci znaleźli skrytkę z 20 kilogramami haszyszu. W kolejnych dniach zatrzymano całą grupę odpowiedzialną za przemyt i znaleziono narkotyki warte 7 mln zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.