To głównie premia dla cwanych, którzy wykorzystują fundusz do zmniejszenia kosztów. To zbyt mało, żeby naprawić system - mówi Marcin Gromadzki, ekspert ds. transportu, o rządowym Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, który miał walczyć z wykluczeniem transportowym.
Uchwalony w 2019 r. FRPA to element wsparcia finansowego jednostek samorządu terytorialnego, które organizują publiczny transport zbiorowy. Jego wysokość to co roku 800 mln zł. Dopłata z funduszu wynosi maksymalnie 3 zł do tzw. wozokilometra. Głównym założeniem programu jest to, że linie muszą być "nowe". Ale wystarczy dodanie jednego przystanku do funkcjonującej linii lub zmiana godzin kursowania, by uznać ją za nową. Z funduszu nie można dofinansowywać rentownych połączeń. O tym, czy fundusz coś zmienił i co można w nim poprawić, rozmawiamy z Marcinem Gromadzkim z firmy Public Transport Consulting, zajmującej się wspieraniem samorządów w organizacji transportu zbiorowego.
Wszystkie komentarze
Żenada i płacz na sali.
"To kwestia smaku, po prostu smaku" - za Zbigniewem Herbertem.
Kto jest dobijany, bo z tego zdania to nie wynika?
Transport publiczny dobija rządowy fundusz?
Won ruski trollu.
O tak, jak PO przejmie wladzę to juz piSS zostawi dużo kaczych zbuk?w, żeby nie bylo za dobrze. Myślenie panstwowe jest pissowi calkiem obce, u kaczyńskiego najważniejsza jest "mądrość etapu"...