Łeba od wielu lat jest wykluczona z komunikacji kolejowej. Pociągi jeżdżą tu tylko w wakacje, choć liczne ośrodki rehabilitacyjne czy Słowiński Park Narodowy co roku przyciągają setki tysięcy kuracjuszy i turystów.
Choć Banino jest jedną z największych wsi w Polsce, jest pozbawione transportu publicznego. Władze gminy postanowiły dokonać jednak radykalnej zmiany i połączyć wieś z koleją.
Problem wykluczenia transportowego nie dotyczy tylko obszarów wiejskich położonych z dala od dużych miast, ale także dużych wsi tuż przy granicach metropolii. O tym, jak z tym można walczyć, porozmawiamy z ekspertami z całej Polski na konferencji "Zawsze po drodze - transport nie tylko dla miast".
- To głównie premia dla cwanych, którzy wykorzystują fundusz do zmniejszenia kosztów. To zbyt mało, żeby naprawić system - mówi Marcin Gromadzki, ekspert ds. transportu, o rządowym Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, który miał walczyć z wykluczeniem transportowym.
Z wykluczeniem transportowym boryka się nie tylko tzw. Polska B czy wsie w głębi województwa. Na Pomorzu problem dotyczy także miejsc położonych tuż przy granicy z metropolią.
Urząd Transportu Kolejowego w swoim najnowszym raporcie po raz pierwszy przyjrzał się dostępności do kolei w powiatach. Najwięcej osób podróżuje przez Sopot. Ale są rejony wykluczone kolejowo, gdzie linie zostały zlikwidowane.
W gminie Potęgowo transport publiczny nie dociera do kilkunastu miejscowości. Wkrótce mieszkańcy potrzebujący wsparcia będą mogli skorzystać z darmowej społecznej taksówki, by dotrzeć do lekarza lub urzędu. - To pierwsze takie rozwiązanie w Polsce - mówi wójt gminy Potęgowo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.