Szwajcarzy podróżowanie transportem publicznym opanowali do perfekcji. Na każdym kroku widać, że wszystko w całym systemie ma służyć pasażerom.
W mediach przewija się krytyka, ale daję słowo, że w Paryżu nadal jest czym się zachwycać. Na myśli mam nie tylko to, co dzieje się na boiskach, kortach i planszach.
"W minioną niedzielę SKM-ki były napchane jak puszki z sardynkami. To kpina, że w taką piękną pogodę, jeszcze w dzień wyborów, kolejki kursowały co pół godziny" - napisał do nas czytelnik. Przewoźnik tłumaczy, że taka częstotliwość spowodowana jest inwestycjami m.in. wymianą trakcji.
Plac Konstytucji w Gdyni, czyli teren przed dworcem kolejowym, mógłby być, a nawet powinien jedną z najważniejszych przestrzeni w mieście. Dziś pod każdym względem wygląda dramatycznie. Ale najgorsze jest to, że dla miejskich urzędników i planistów szczytem marzeń jest tu posadzenie kilku drzew i trawników.
PKP Intercity chwali się, że w 2023 r. przewiozło rekordową liczbę pasażerów. Problem w tym, że pociągi Pendolino jeżdżą prawie puste, a spółka konkuruje o pasażerów z przewoźnikami regionalnymi. A to wszystko za miliardowe dotacje od państwa.
PKP Intercity nie jest w stanie uruchamiać w pociągach nocnych wagonów z miejscami do spania, ale codziennie w dziennym pociągu pomiędzy Warszawą a Szklarską Porębą kursuje wagon sypialny z obsługą. Po co? W tym miejscu spotyka się wiele absurdów polskiej kolei.
Sieć wyjątkowych linii autobusowych odmieniła oblicze siedmiomilionowego miasta. Jednak przez brak inwestycji stała się ofiarą własnego sukcesu.
Każdej niedzieli od godz. 7 do 14 w stolicy Kolumbii jest zamykanych 120 km dróg. Na ten czas stają się one dostępne tylko dla pieszych, rowerzystów i biegaczy. I tak prawie od 50 lat.
Autor koncepcji węzła CPK i systemu szprych kolejowych porównuje Baranów do Utrechtu. Ciężko o lepszy dowód na absurdalność tych założeń.
Minikabiny, prysznice połączone z toaletami, kolorowe oświetlenie, łóżka ułożone w kierunku jazdy - to tylko część nowinek, w jakie wyposażone są najnowsze składy NightJet, które mają zrewolucjonizować nocne podróże po Europie. Ale czy to wystarczy?
Sieć kolei linowych na nowo zdefiniowała wyobrażenie mieszkańców o granicach Medellin, integrując miasto na wiele sposobów.
Wielkie, podziemne węzły przesiadkowe, wybudowane przez prywatnych inwestorów, odmieniły sposób podróżowania po Madrycie.
Sprawdziliśmy, jak działa w Lęborku system Fala, który ma odmienić sposób poruszania się po całej metropolii. I co może czekać w grudniu mieszkańców Trójmiasta.
Przepiękne krajobrazy, niesamowite trasy, inżynierskie dzieła sztuki, a do tego system transportu, który wydaje się stworzony przez artystę. Dzięki temu podróżowanie tutaj to czysta przyjemność.
Każda kolejna inwestycja przy stacji Gdańsk Wrzeszcz to kolejny absurd. Trudno powiedzieć, czy dało się bardziej zniszczyć tę jedną z największych stacji kolejowych w Polsce. Urzędnicy próbują jednak udowodnić, że da się coś jeszcze zepsuć.
Władze Gdańska postanowiły wynająć na 10 lat 10 autobusów wodorowych. W przetargu wpłynęła jedna oferta na kwotę... 171,5 mln zł.
W miastach nie chodzi o walkę z samochodami, ale o stworzenie dla nich alternatywy. To jednak dużo trudniejsze. Tak się jednak tworzy najlepsze do życia metropolie.
W Gdańsku mimo pięknych haseł i wydawanych dziesiątków milionów złotych na infrastrukturę spada udział podróży rowerem. Urzędnicy tłumaczą to pandemią, choć na całym świecie to ona przyczyniła się do wzrostu popularności tego środka transportu. Najnowsze badania są dowodem na lata zaniedbań w polityce rowerowej miasta.
Jak lepiej wykorzystać komunikacyjny potencjał, który mamy na Pomorzu? Co zrobić, by poprawić integrację metropolii z regionem?
- To głównie premia dla cwanych, którzy wykorzystują fundusz do zmniejszenia kosztów. To zbyt mało, żeby naprawić system - mówi Marcin Gromadzki, ekspert ds. transportu, o rządowym Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, który miał walczyć z wykluczeniem transportowym.
Od 1 maja pasażerowie w Niemczech mają możliwość zakupu nowego, taniego biletu - Deutschlandticket. To bilet miesięczny na lokalny transport, od kolei po autobusy w miastach, który kosztuje 49 euro. Ale przekonałem się, że jego zakup to nie taka prosta sprawa.
Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot zaprosił dziennikarzy na konferencję w sprawie reaktywacji systemu rowerowego Mevo. Najczęstszą odpowiedzią urzędników na pytania dziennikarzy było "nie wiem".
- Wszystko, co inwestujesz w system, musi być przemyślane. To główne narzędzie, by zwiększyć liczbę pasażerów. Najważniejsza jest infrastruktura i jakość oferty - uważa François Bausch, wicepremier i minister ds. mobliności Luksemburga.
Bezpłatna komunikacja dla wszystkich i w całym kraju to marzenie wielu osób. Trzy lata temu postanowiono to zrobić w Luksemburgu, ale wnioski płynące z tego eksperymentu mogą rozczarować entuzjastów takiego rozwiązania.
Z wykluczeniem transportowym boryka się nie tylko tzw. Polska B czy wsie w głębi województwa. Na Pomorzu problem dotyczy także miejsc położonych tuż przy granicy z metropolią.
Po podwyżce cen biletów, która właśnie weszła w życie, w poniedziałek pojawiła się też dla odmiany pozytywna wiadomość dla pasażerów gdańskiej komunikacji. Wkrótce na ekranach w autobusach i tramwajach będą wyświetlane informacje zintegrowanego, dynamicznego systemu przesiadkowego.
Gdańsk od lat nie inwestuje w buspasy. To podwyższa koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej i sprawia, że miasta nie stać na poprawę oferty. Jak się okazuje nie ma w tym przypadku. - Autobusy stanowią ofertę uzupełniającą. Dlatego często nie ma konieczności tworzenia buspasów na ulicach, gdzie ich wyznaczenie w istniejącej infrastrukturze mogłoby być wykonane - tłumaczą urzędnicy.
Kolej do południowych dzielnic Gdańska coraz realniejsza. Gdańsk wraz z urzędem marszałkowskim sfinansują wartą ok. 50 mln zł dokumentację projektową. Budowa ma ruszyć ok. 2026 roku, a pierwszy pociąg pojechać w 2029 roku.
Wart ponad 140 mln zł system Fala, który miał być rewolucją w transporcie publicznym w Trójmieście, jest dziś jedną z największych katastrof inwestycyjnych. I choć o komunikacji miejskiej w Trójmieście powstają już nawet skecze, ten projekt można jeszcze obronić.
Banino, jedna z największych wsi w Polsce, jest niemal pozbawione transportu publicznego, bo gmina nie widzi sensu zwiększania wydatków na połączenia autobusowe. A to tylko jeden z wielu problemów dramatycznego stanu transportu publicznego w najbliższym sąsiedztwie Gdańska.
Paryż jest ostatnio częstym bohaterem dyskusji na temat mobilności w mieście. To efekt rządów lewicowej burmistrz Any Hidalgo. Stolica Francji przechodzi ogromną przemianę z miasta zdominowanego przez samochody w przyjazną rowerzystom i pieszym światową metropolię. To musi budzić kontrowersje.
27 pomorskich samorządów otrzyma w przyszłym roku ponad 42 mln zł rządowego wsparcia w ramach Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, znanego także jako program "PKS Plus". Wnioskowano o dużo wyższą kwotę - 70 mln zł - ale jest szansa, że nasz region otrzyma jeszcze dodatkowe środki, przesunięte z innych województw.
Kolej regionalna nie może dobrze funkcjonować bez dobrej integracji z regionalnymi autobusami. W naszym województwie nie wygląda to źle, bo po prostu nie istnieje.
Zamiast budować linię tramwajową lub metro, jedną z głównych ulic miasta zamieniono w specjalny buspas. Kursująca po nim linia trolejbusowa wozi każdego dnia kilkakrotnie więcej pasażerów niż trójmiejska PKM.
Wbrew powszechnej opinii, korki nie są spowodowane niewystarczającą infrastrukturą. Doświadczenia światowe dowodzą, że każda nowa droga na krótki czas powoduje odciążenie starych. Po krótkim czasie korki rosną, bo ludzie zachęceni informacją o nowej/szerszej drodze, która ma odciążyć starą od korków, jeszcze liczniej przesiadają się na samochody. Co więc ludzi przekonuje do rezygnacji z aut?
Nie powstanie na razie dokumentacja dla ul. Nowej Kielnieńskiej. Miasto unieważniło przetarg, gdyż oferty okazały się zbyt drogie. Niestety urzędnicy nie chcą skorzystać z okazji i nie zweryfikują założeń tej kluczowej dla Osowy inwestycji.
Region Jungfrau to miejsce, w którym nawet najwierniejsi fani motoryzacji stwierdzą, że podróżowanie samochodem mija się z celem. Choć drogi są fantastyczne, a korków nie ma.
Gdańsk chce zbudować niepotrzebną linię tramwajową, aby sfinansować budowę drogi. Obie inwestycje wymyślono kilkanaście lat temu i choć wszystko naokoło się pozmieniało, urzędnicy planów zweryfikować nie chcą.
Przystanek bezpośrednio przed wejściem do dworca, zupełnie nowy układ peronów autobusowych oraz biurowiec. To główne założenia koncepcji przebiegu linii tramwajowej w ul. Klonowej, której jeszcze niedawno urzędnicy nie planowali budować.
Główna ulica Lublany została na długości 500 m przekształcona z ruchliwej czteropasmowej drogi we wspólną przestrzeń dla pieszych, rowerzystów i transportu publicznego. Zmiana odbyła się przy protestach mieszkańców i przedsiębiorców, jednak 90 proc. z nich uznało później, że transformacja się udała.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.