Siedem lat po wybuchu afery Amber Gold jest szansa na wyrok skazujący szefów piramidy finansowej Marcina i Katarzyny P. Jeśli się odwołają od orzeczenia, batalia sądowa potrwa kolejnych kilka lat. Odzyskają wolność najpóźniej w 2027 r., gdy będą mieli po 43 lata. Największego aferzystę w historii - Bernarda Madoffa - skazano w USA sześć miesięcy po aresztowaniu.
Sąd Okręgowy w Gdańsku uwzględnił apelację od wyroku sądu I instancji w sprawie przestępstw podatkowych, których Marcin P. miał dopuścić się w latach 2010-2012. To poboczny proces twórcy Amber Gold.
Syndyk masy upadłości Amber Gold wystawił na sprzedaż graficzno-tekstowy znak towarowy parabanku. Z informacji "Wyborczej" wynika, że wpłynęła jedna oferta kupna.
Były przeor gdańskich dominikanów Jacek Krzysztofowicz, przyjaciel szefów Amber Gold Katarzyny i Marcina P., zeznał przed komisją śledczą ds. Amber Gold, że nic nie wie o przewiezieniu złota do tajemniczego Jacka.
Po pięciu latach od upadku Amber Gold prokuratura postawiła teściowej Marcina P. zarzut prania brudnych pieniędzy. Danuta J.-P. nie przyznała się do winy.
Teściowa Marcina P. odmawia zeznań i wychodzi z afery Amber Gold bez zarzutów, choć materiały śledztwa łączą ją z transakcją, w której zaginęło sześć kilogramów złota. Kobieta nadal jest właścicielką kupionego za pieniądze parabanku apartamentu przy gdańskiej marinie.
Gdański sąd wydał wyrok, w którym potwierdził, że ojcem dziecka Katarzyny P. jest więzienny oficer. A co z prokuratorskim śledztwem w tej sprawie?
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wyjaśnia przed komisją śledczą, że nie znał Marcina P. Posłowie dociekają, dlaczego prezydent zwrócił się akurat do Amber Gold, aby został sponsorem filmu o Lechu Wałęsie.
Syndyk masy upadłościowej spółki Amber Gold skierował do sądów 1857 powództw na kwotę ponad 34 mln zł przeciwko osobom, które pożyczyły pieniądze od upadłej spółki, a potem ich nie oddały.
Trójmiejski biznesmen Marius Olech domaga się miliona złotych od byłych dziennikarzy tygodnika "Wprost" za teksty o gdańskim Amber Gold. A we wrześniu ma zostać przesłuchany przez komisję śledczą.
"Idź na ten grób dziadka, nie marudź. Za 15 minut ja tam będę". Po co Marcin P. umawiał się wieczorem na cmentarzu ze swoją babcią Eryką, która - jak zeznał - wzięła kiedyś pożyczkę na rozkręcenie Amber Gold.
Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było. Podobnie jest z dotychczasowym poszukiwaniem prawdy przez komisję śledczą ds. Amber Gold.
Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk, odniósł się do zeznań Marcina P. złożonych przed komisją śledczą ds. Amber Gold: żadne dane objęte tajemnicą przedsiębiorstwa nie zostały wyniesione z lotniska przez Michała Tuska.
Marcin P. mówił przed komisją śledczą co chciał, a na niewygodne pytania odmawiał odpowiedzi.
W środę twórca piramidy finansowej Amber Gold Marcin P. będzie pytany przed komisją śledczą m.in. o Michała Tuska. W roku 2015 r. zeznał przed sądem, że młody Tusk nie wynosił tajnych danych z gdańskiego lotniska.
Michał Tusk, syn byłego premiera, stanął w środę przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Zeznawał w obecności swojego pełnomocnika, mecenasa Romana Giertycha. Okazało się, że zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Michała Tuska złożył ostatnio Marcin P.
Pożar wybuchł w jednym z budynków zespołu dworsko-pałacowego w Rusocinie należącego do Marcina i Katarzyny P. Niewykluczone, że obiekt został podpalony.
Najpierw miały zaginąć dyski z danymi Amber Gold, później okazało się, że przepadły kopie nośników, a sąd dysponuje oryginalnymi zapisami. Aż wreszcie dyski z kopiami danych... odnalazły się w szafie pancernej Sądu Okręgowego w Gdańsku. Ale poszukiwanie ich trwało aż cztery miesiące.
Sąd Okręgowy w Gdańsku przyznał, że stwierdzono brak siedmiu dysków z danymi Amber Gold, i skierował sprawę do prokuratury. Były to jednak kopie, zaś oryginały są w posiadaniu sądu.
Według Radia Gdańsk, w gdańskim sądzie od miesiąca trwają poszukiwania trzech twardych dysków z dokumentami Amber Gold.
39-letnia mieszkanka Starogardu Gdańskiego wytoczyła skarbowi państwa proces za błędy w trakcie śledztw w sprawie parabanku Amber Gold. Domagała się 105 tys. zł. Gdański sąd okręgowy w środę oddalił powództwo i odstąpił od obciążenia powódki kosztami procesu.
Amber Gold. Łódzka prokuratura zmusiła domniemanego ojca dziecka Katarzyny P. do badań DNA. Wyniki poznamy w połowie czerwca.
Były szef pomorskiej PO Sławomir Nowak zeznawał przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. Nie wniósł wiele do sprawy, na wiele pytań odpowiadał, że "nie zachowałem tego faktu w pamięci". Przesłuchanie było jednak ciekawe, bo pokazało wyobrażenie posłów PiS na temat "układu gdańskiego".
Chodzi o biegłych, którzy przebadali przepływy finansowe pomiędzy spółkami wchodzącymi w skład grupy Amber Gold. Za rachunkowość w firmie odpowiadał jej prezes Marcin P.
Łódzka prokuratura jednak zleci badanie DNA, które wyjaśni, czy ojcem dziecka Katarzyny P. jest więzienny oficer. Dopiero co śledczy zawiesili postępowanie w tej sprawie.
28 i 29 czerwca - w tych dniach byli szefowie Amber Gold Katarzyna i Marcin P. mają stawić się przed sejmową komisją śledczą.
Roman Giertych, były poseł i adwokat Michała Tuska, poinformował, że syn byłego premiera i przewodniczącego Rady Europejskiej, rozważa pozwanie do sądu Marka Suskiego z PiS o pomówienie. Suski oskarżył wcześniej Michała Tuska o przekazywanie tajnych informacji linii lotniczej OLT należącej do Marcina P., twórcy Amber Gold.
Bez dyscyplinarki dla sędzi prowadzącej sprawę właścicieli Amber Gold. Komisja ds. etyki zawodowej Krajowej Rady Sądownictwa stwierdziła, że nie ma ku temu żadnych podstaw.
Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez gdańskich prokuratorów prowadzących lub nadzorujących postępowanie w sprawie Amber Gold.
Do gdańskiego sądu okręgowego wpłynął we wtorek wniosek sejmowej kosmisji śledczej ds. Amber Gold. Posłowie chcą przesłuchać Katarzynę i Marcina P. Proponowany termin: 28 i 29 marca.
Według tygodnika ?Newsweek? sędzia, która wyda wyrok w sprawie Amber Gold, utrzymuje kontakty z mężczyzną skazanym przed laty za narkotyki, paserstwo oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Gdański sąd nie uznał roszczeń pomorskiego urzędu skarbowego, który domagał się od syndyka masy upadłościowej Amber Gold 21 mln zł.
Katarzyna P. domaga się powołania biegłego dermatologa - dowiedziała się "Wyborcza Trójmiasto". Oskarżona przekonuje, że w grudziądzkim więzieniu, gdzie przebywa wraz z rocznym dzieckiem, panuje świerzb.
Obraz nędzy i rozpaczy - tak zeznania gdańskich prokuratorów podsumował wiceszef komisji śledczej ds. Amber Gold. Co z nich wynika?
Rozpoczął się proces mieszkanki Starogardu Gdańskiego, która domaga się od skarbu państwa 105 tys. zł za "nierzetelne śledztwa" w sprawie parabanku Amber Gold.
Jak poinformowała obrończyni Katarzyny P., skarga założycieli Amber Gold do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu spełniła wymogi formalne.
Dariusz Różycki, szef gdańskiej prokuratury okręgowej z czasów afery Amber Gold, który zeznawał przed komisją śledczą, został zdegradowany do rejonu. Za zaniechania przy sprawie ukarano jeszcze dwóch śledczych.
- Afery Amber Gold można było uniknąć, gdyby PiS w 2006 r., przy wsparciu LPR i Samoobrony, nie odrzucił poprawki, która rozciągała nadzór KNF na parabanki - mówi członek komisji śledczej Krzysztof Brejza.
12 grudnia startuje proces, w którym pozwanymi są gdańska prokuratura rejonowa oraz okręgowa. Pokrzywdzona przez Amber Gold mieszkanka Starogardu Gdańskiego domaga się 105 tys. zł za "nierzetelne" śledztwa. Prokuratorzy z Gdańska staną też przed sejmową komisją śledczą.
Poseł Krzysztof Brejza wytknął Michałowi Rachoniowi promocję produktów Amber Gold. Dziennikarza najpierw zamurowało, potem odpowiedział groźbą pozwu sądowego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.