Twórca Amber Gold został skazany na 15 lat pozbawienia wolności, co oznacza, że z więzienia wyszedłby w 2027 r. Marcin P. właśnie złożył wniosek o przedterminowe zwolnienie z odbycia reszty kary.
Była żona Marcina P., twórcy piramidy finansowej Amber Gold, stara się o przedterminowe zwolnienie z więzienia. Prawomocny wyrok usłyszała niespełna rok temu. Marcinowi P. pozostało prawie pięć lat odsiadki.
Żonie Marcina P., twórcy Amber Gold, do odsiadki pozostało jeszcze dwa i pół roku. W pierwszym tygodniu lipca dobrowolnie stawiła się pod murami więzienia.
Prokuratura uznaje, że wyrok I instancji w sprawie Amber Gold był rażąco zbyt łagodny dla twórcy piramidy finansowej Marcina P. i jego byłej żony Katarzyny. Z kolei ich obrońcy oceniają, że były to kary drakońskie. Wyrok poznamy za dwa tygodnie.
Przed sądem w Gdańsku rozpoczęła się w czwartek apelacja w głośnej sprawie Amber Gold. Wnosiła o nią prokuratura, oskarżeni Marcin i Katarzyna P. oraz kilkoro pokrzywdzonych. Prokuratora domaga się dla Marcina P. 25 lat pozbawienia wolności.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku odrzucił zażalenie prokuratury na zwolnienie z aresztu Katarzyny P., współtwórczyni Amber Gold.
Prokuratura chce, by Katarzyna P. wróciła do aresztu. Śledczy zamierzają przekonać sąd, że przebywająca na wolności współtwórczyni Amber Gold może utrudnić prawidłowy bieg postępowania.
Dziewięć lat po upadku piramidy finansowej Amber Gold przed sądem stanie gdańska prokuratorka, która wcześniej tak prowadziła śledztwo w sprawie parabanku, że nie dopatrzyła się żadnego przestępstwa. Teraz twierdzi, że niczego już nie pamięta.
Marcin P., prezes i twórca Amber Gold, został uniewinniony w sprawie opóźnień we wpłatach zaliczek na podatek dochodowy za pensje pracowników parabanku.
"Trójmiasto to puszka Pandory. Trzeba wypróbować w końcu te F-16 i spalić to w p." - taką puentą zakończył się film "Taśmy Amber Gold. Układ trójmiejski nie umiera nigdy" w TVP. Ale to cytat znany z publikacji Sylwestra Latkowskiego sprzed lat, podobnie jak większość wątków przedstawionych w filmie.
Do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku została wysłana apelacja w sprawie wyroku skazującego Marcina P., pomysłodawcę i szefa parabanku Amber Gold, na 15 lat więzienia.
Sąd Okręgowy w Gdańsku ukończył w środę pisemne uzasadnienie wyroku w sprawie afery finansowej Amber Gold. Na jego podstawie skazano w ub. roku szefa spółki Marcina P. oraz jego żonę Katarzynę. Uzasadnienie jest bardzo obszerne i prawdopodobnie posłuży do odwołania się od wyroku.
Od maja już było wiadomo, że twórcy gigantycznej piramidy finansowej są winni zarzucanych im czynów, ale dopiero teraz sąd ogłosił wymiar kar. Marcin P. został skazany na 15 lat, Katarzyna P. na 12,5 roku więzienia.
Dzięki nowym przepisom pojawiła się możliwość, żeby skrócić czasochłonne odczytywanie akt sprawy Amber Gold. W związku z "wątpliwościami interpretacyjnymi" sąd zdecydował jednak, że reszta wyroku w głośnej sprawie Amber Gold zostanie ogłoszona zgodnie z dotychczasowymi przepisami.
Sprawa Amber Gold. Zdaniem adwokata sprawa ma charakter medialny i jest nacisk na to, żeby szybko została sfinalizowana. - To może wiązać się z pewną niedokładnością po stronie prokuratury, ale sąd powinien te wątpliwość rozstrzygnąć. Naszym zdaniem na naszą korzyść, domagamy się uniewinnienia - mówi obrońca Marcina P.
W kończącym się przed gdańskim sądem procesie Amber Gold prokuratora wystąpiła o 25 lat więzienia dla twórców Amber Gold - Katarzyny i Marcina P., choć wcześniej informowała, iż ich czyny są zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności.
Siedem lat po wybuchu afery Amber Gold jest szansa na wyrok skazujący szefów piramidy finansowej Marcina i Katarzyny P. Jeśli się odwołają od orzeczenia, batalia sądowa potrwa kolejnych kilka lat. Odzyskają wolność najpóźniej w 2027 r., gdy będą mieli po 43 lata. Największego aferzystę w historii - Bernarda Madoffa - skazano w USA sześć miesięcy po aresztowaniu.
Syndyk masy upadłości Amber Gold wystawił na sprzedaż graficzno-tekstowy znak towarowy parabanku. Z informacji "Wyborczej" wynika, że wpłynęła jedna oferta kupna.
Teściowa Marcina P. odmawia zeznań i wychodzi z afery Amber Gold bez zarzutów, choć materiały śledztwa łączą ją z transakcją, w której zaginęło sześć kilogramów złota. Kobieta nadal jest właścicielką kupionego za pieniądze parabanku apartamentu przy gdańskiej marinie.
Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było. Podobnie jest z dotychczasowym poszukiwaniem prawdy przez komisję śledczą ds. Amber Gold.
Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk, odniósł się do zeznań Marcina P. złożonych przed komisją śledczą ds. Amber Gold: żadne dane objęte tajemnicą przedsiębiorstwa nie zostały wyniesione z lotniska przez Michała Tuska.
Marcin P. mówił przed komisją śledczą co chciał, a na niewygodne pytania odmawiał odpowiedzi.
Według Radia Gdańsk, w gdańskim sądzie od miesiąca trwają poszukiwania trzech twardych dysków z dokumentami Amber Gold.
Marcin P., były prezes Amber Gold, złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe orzekł w środę, że Marcin P. nie jest ojcem dziecka Katarzyny P.
Pierwszy indywidualny cywilny pozew w sprawie Amber Gold. Pani Angelika ze Starogardu Gdańskiego domaga się od skarbu państwa 105 tys. zł za "nierzetelne" potraktowanie śledztw w sprawie działalności spółki. Czy ma szanse odzyskać pieniądze?
Katarzyna P. wniosła o podjęcie na nowo umorzonego śledztwa w sprawie ciąży, w którą zaszła w łódzkim więzieniu. Jej mąż, były prezes Amber Gold, chce zeznawać przed sejmową komisją śledczą.
Odwołanych zostało już pięć kolejnych rozpraw. Za każdym razem współoskarżona Katarzyna P. nie mogła zostać doprowadzona do gdańskiego sądu.
W trakcie czwartej rozprawy w procesie właścicieli Amber Gold zeznawali kolejni świadkowie prokuratury, a sąd odrzucił wnioski obrony. Marcin P. próbuje wykazać, że to nie on stoi za wszystkimi decyzjami spółki, a sam Amber Gold nie działał na zasadzie piramidy finansowej.
Pod koniec trzeciej rozprawy w procesie właścicieli Amber Gold - Katarzyny i Marcina P. - adwokat oskarżonego ujawnił, że trzy dni temu otrzymał SMS-a z informacją o możliwości wyciągnięcia jego klienta z aresztu. - To ewidentna prowokacja - ocenia mecenas Michał Komorowski.
Żona prezesa Amber Gold Katarzyna P. domaga się wypłaty zaległych wynagrodzeń za tok 2012 - łącznie chodzi o 486 tys. zł.
Można już zapisywać się po wejściówki na gdański proces właściciela Amber Gold. O obecności na rozprawie zadecyduje kolejność zgłoszeń.
Łódzka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Służby Więziennej. Powód: brak winnego. Postępowanie wszczęto zaraz po tym, gdy okazało się, że aresztowana Katarzyna P., żona prezesa Amber Gold, zaszła w areszcie w ciążę.
Zarówno Katarzyna P., jak i Marcin P., czyli założyciel Amber Gold i jego małżonka, złożyli pozwy o zaprzeczenie ojcostwa.
Na przełomie lutego i marca powinien rozpocząć się proces założyciela Amber Gold i jego małżonki. Sędzia prowadząca sprawę zapoznała się z aktami już w 98 proc.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Markowi L. To kurator sądowy byłego prezesa Amber Gold Marcina P., który skłamał, że biznesmen zwrócił poszkodowanym w swoim pierwszym dużym biznesie 170,5 tys. zł. Chodzi o słynne już ?Multikasy?.
Zapasowy sędzia został wyznaczony do procesu b. prezesa Amber Gold i jego żony. Postępowanie przed Sądem Okręgowym w Gdańsku powinno ruszyć w przyszłym roku i potrwa co najmniej kilka lat. Dla bezpieczeństwa, oprócz sędzi Lidii Jedynak, we wszystkich rozprawach będzie uczestniczył sędzia Marek Kapała.
Obrona byłego prezesa Amber Gold Marcina P. skierowała do gdańskiego sądu wniosek o przesłuchanie ponad 18 tys. świadków. To głównie poszkodowani klienci parabanku.
Właściciele dobrze prosperujących firm wpłacali do piramidy finansowej po setki tysięcy złotych. Wśród klientów byli zwykli ludzie, ale znajdujemy też prawników, wykładowców akademickich, szefów firm.
Amber Gold. Tuż przed upadkiem parabanku teściowa Marcina P. za 1,1 mln zł próbowała kupić od parabanku sześć kilogramowych sztabek złota. Skąd miała pieniądze, skoro zarabiała 20 tys. zł rocznie, i gdzie przepadło złoto?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.