Ukrainiec Andrij Bogdanow żegna się z Arką po niespełna roku. Wypatrzony przez byłego dyrektora sportowego klubu Edwarda Klejndinsta i potwierdzony przez trenera Leszka Ojrzyńskiego, dziś nie pasuje do wizji Zbigniewa Smółki.
Arka po niemal 40 latach ograła w Gdyni Legię Warszawa (1:0). Gola na wagę tego historycznego sukcesu zdobył Andrij Bogdanow, sprytnie uderzając z rzutu wolnego.
W Arce jest dopiero od miesiąca, a gołym okiem już widać, że powinien być dla drużyny wartością dodaną. Czy okaże się transferowym strzałem w dziesiątkę i będzie odkryciem wiosny w ekstraklasie?
W trzecim sparingu tej zimy Arka odniosła trzecie zwycięstwo. Pokonała rumuński FC Botosani 2:0. Zagrał i strzelił gola testowany napastnik, Meksykanin Enrique Esqueda.
Trwająca na Ukrainie wojna sprawia, że niektórzy piłkarze uciekają z kraju. A to staje się znakomitym kąskiem dla innych lig, jak choćby polskiej. - Chcę udowodnić, że Ukraińcy mogą tu grać na dobrym poziomie - mówi nowy nabytek Arki Andrij Bogdanow.
W ostatnim czasie Arkę opuściło trzech piłkarzy. Czwarty najprawdopodobniej zostanie wypożyczony. Przyszedł zaś jeden, Ukrainiec Andrij Bogdanow. - Podpisuję się pod tym ruchem obiema rękami - mówi trener Leszek Ojrzyński.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.