Gdynia od wtorku gości liczący niemal 350 m "Charlotte Maersk" - największy statek w historii gdyńskiego portu. Powodem jego zawinięcia nie jest jednak pozyskanie nowego armatora, tylko zastępstwo za terminal DCT Gdańsk, który boryka się z opóźnieniami w przyjęciach i przeładunkach kontenerowców.
Dźwigi, suwnice, kontenery, ciężka praca tysięcy ludzi i... piękne widoki - tak w skrócie można opisać jeden z największych portów bałtyckich, który mieści się w Gdyni. Mieszkańcy Trójmiasta i turyści znają go jednak głównie z perspektywy przejazdów Estakadą Kwiatkowskiego, skąd rozpościera się widok na terminal kontenerowy BCT, czy ze spacerów po pirsie przy Muzeum Emigracji. Postanowiliśmy pokazać zakamarki Portu Gdynia także z innej perspektywy, czyli z samego środka i to zarówno z wody, jak i z lądu.
Z raportu "Polskie porty morskie jako biegun rozwoju gospodarczego kraju i regionów lokalizacji", przygotowanego przez dr hab. Macieja Matczaka z Akademii Morskiej w Gdyni, wynika, że polskie porty generują aż 227 tys. miejsc pracy i mają do tego niemal 13-procentowy udział wśród wszystkich portów Bałtyku. Najbardziej przyczyniają się do tego porty w Gdańsku i Gdyni, których wyniki przewyższają te ze Szczecina i Świnoujścia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.