W trzech meczach pod wodzą Davida Badii absolutnie najgroźniejszym ofensywnym zawodnikiem Lechii Gdańsk był Bassekou Diabate. Problem w tym, że przyniosło to zespołowi okrągłe zero bramek. Czy Malijczyk w końcu przekroczy próg niemożności i w jego grze pojawią się konkrety?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.