W niedzielę odbył się kolejny Polski Dzień w NBA, którego pomysłodawcą i głównym organizatorem jest Marcin Gortat. Tym razem gospodarzem było Los Angeles, a okazji mecz aktualnego zespołu Gortata - Clippers - z byłym, czyli Orlando Magic. Po raz kolejny swoimi występami imprezę uświetniły Cheerleaders Gdynia.
Najpierw Stany Zjednoczone, później Francja. Gdyńskie cheerleaderki pokażą się w tych krajach w styczniu i lutym. Podczas meczu NBA będą po raz czwarty.
Szwedzki piłkarz ręczny Tobias Karlsson skrytykował obecność cheerleaderek w przerwach meczów. Według niego to uprzedmiotowienie kobiet. - Oczywiście, że Karlsson ma rację - nie ma wątpliwości prof. Ewa Graczyk. - Czuję dla niego podziw, ale i bezradność, ponieważ w Polsce jesteśmy tak daleko za jego szwedzką wrażliwością.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.