Kenny Saief nie będzie w przyszłym sezonie zawodnikiem Lechii Gdańsk. Trener Piotr Stokowiec przyznał, że jego postępowanie wobec Amerykanina było niekorzystne dla zespołu. - Wierzyłem w niego, dawałem mu zaufanie, ale się na tym oszukałem - mówi szkoleniowiec.
Lechia na kolejkę przed zakończeniem sezonu Ekstraklasy wciąż zachowała szanse na 4. miejsce, dające grę w eliminacjach Ligi Konferencji, a wszystko dzięki Rakowowi Częstochowa. Bez względu na ostateczne rozstrzygnięcia w gdańskim klubie już myślą o kolejnym sezonie.
Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Ekstraklasy Lechia Gdańsk zajmuje 5. miejsce w tabeli, ale ma realne szanse, żeby przesunąć się pozycję wyżej i zagrać w eliminacjach Ligi Konferencji. Na początek musi w sobotę na stadionie w Letnicy pokonać Cracovię (godz. 17.30).
Pomocnik Lechii Gdańsk Kenny Saief to zawodnik, który umiejętnościami niewątpliwie wyrasta ponad poziom ekstraklasy. Jednak to kompletnie nie przekłada się na korzyści dla zespołu. Czy Amerykanin w tym sezonie jeszcze mu realnie pomoże?
Lechia Gdańsk w sobotnim meczu ze Stalą Mielec może zagrać bez czterech podstawowych zawodników. Kenny Saief i Bartosz Kopacz będą pauzować za kartki, natomiast występ Michała Nalepy i Jarosława Kubickiego stoi pod dużym znakiem zapytania z powodu urazów. Za to do pełnego treningu wrócili Łukasz Zwoliński oraz Tomasz Makowski.
- Zagraliśmy z determinacją, tak jak ma grać Lechia - solidnie z tyłu, taktycznie zwarci i zdyscyplinowani, a z przodu z polotem i jakością - cieszył się po wygranym 2:0 meczu z Górnikiem Zabrze trener Piotr Stokowiec. To sygnał, że gdański zespół jeszcze nie spisał sezonu na straty.
Mocny atak zimy na Pomorzu nie przeszkodził piłkarzom Lechii Gdańsk w rozegraniu sparingu z drugoligowym Sokołem Ostróda. Zespół z Ekstraklasy był dużo lepszy i pewnie wygrał 3:0.
Lechia Gdańsk pod wodzą trenera Piotra Stokowca jeszcze w Warszawie z Legią nie przegrała. Żeby podtrzymać tę serię w sobotę, lepiej niż w dwóch ostatnich meczach musi zagrać lider środka pola Kenny Saief.
W wygranym 4:0 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w zespole Lechii Gdańsk zabrakło Kenny'ego Saiefa. - Być może mógłby dziś zagrać 45 minut, ale stoimy na straży jego zdrowia. Ryzyko odniesienia kontuzji, która mogłaby go wyeliminować na miesiąc lub dwa, była zbyt duża - tłumaczy trener Piotr Stokowiec.
Lechia Gdańsk od dawna cierpiała na brak kreatywnych zawodników środka pola. Jednak teraz ma kandydata na gwiazdę ekstraklasy, gdyż Kenny Saief umiejętnościami zdecydowanie wykracza ponad jej poziom.
Zespół Lechii Gdańsk przeszedł kolejne testy na obecność koronawirusa. Wszystkie testy dały wynik negatywny, także u zawodnika, który był zakażony.
Lechia Gdańsk już kilka dni temu z powodzeniem zakończyła negocjacje z Anderlechtem Bruksela w kwestii kolejnego wypożyczenia Kenny Saiefa. Amerykanin wreszcie dotarł do klubu i już oficjalnie podpisał roczną umowę.
Lechia Gdańsk poinformowała o aktualnej sytuacji zawodników, których umowy kończą się 30 czerwca tego roku. Na lipiec zostaje w zespole Portugalczyk Ze Gomes. Z kolei kontuzja Kenny'ego Saiefa okazała się groźniejsza, niż wcześniej przypuszczano, i Amerykanin wrócił do Belgii.
Jednymi z najlepszych zawodników Lechii Gdańsk w wygranym 2:1 meczu z Jagiellonią Białystok byli Ze Gomes oraz Kenny Saief. Obaj zawodnicy byli wypożyczeni ze swoich klubów do końca czerwca, ale zostaną w zespole także na mecze lipcowe. A może dłużej.
W niedzielnym meczu z Lechem w Poznaniu (godz. 17.30) w zespole Lechii można spodziewać się kolejnych debiutów. Przede wszystkim zagrać powinien oczekiwany przez gdańskich kibiców Kenny Saief. Zabraknie za to pozyskanego w tym tygodniu Rafała Pietrzaka.
Kenny Saief to kolejny nowy nabytek Lechii Gdańsk. 26-letni skrzydłowy został do końca sezonu wypożyczony z Anderlechtu Bruksela.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.