Mecz na szczycie ekstraklasy był takowym tylko na papierze. Lider Lech Poznań nie miał bowiem najmniejszych problemów z pokonaniem wicelidera Lechii Gdańsk. Wynik 2:0 to najmniejszy wymiar kary dla kompletnie bezradnych gości, którzy nie oddali ani jednego celnego strzału.
Niedzielny mecz Lech Poznań - Lechia Gdańsk będzie nie tylko starciem lidera z wiceliderem tabeli Ekstraklasy, ale również pojedynkiem trenerów z tego samego roku studiów na warszawskiej AWF. Czy Piotr Stokowiec zdoła przechytrzyć Macieja Skorżę?
Od początku 2020 roku Lechia rozegrała cztery wyjazdowe mecze z Lechem Poznań. Rywal oddał w nich w sumie aż 106 strzałów na gdańską bramkę! Czy w końcu uda się uniknąć strzelaniny?
Mocno osłabiona Lechia Gdańsk nie miała nic do powiedzenia w spotkaniu z Lechem Poznań, który odniósł pierwsze zwycięstwo za drugiej kadencji Macieja Skorży w roli trenera. I to bardzo wysokie.
Lechia Gdańsk przegrany 2:3 mecz z Lechem Poznań kończyła w dziesiątkę. Czerwona kartka dla Conrada była już piątą w tym sezonie dla zespołu Piotra Stokowca, w Ekstraklasie więcej ma ich tylko Korona Kielce. A gdańska drużyna zbliża się do wyniku z sezonu 2014/15.
Lechia Gdańsk nie zdobyła Poznania drugi raz w ciągu pięciu dni i tym razem przegrała z Lechem 2:3. Swojego dnia zdecydowanie nie miał bramkarz gości Dusan Kuciak, który rozegrał najsłabszy mecz w sezonie.
Lechia Gdańsk już cztery dni po pasjonującym, wygranym po rzutach karnych półfinale Pucharu Polski w niedzielę ponownie zmierzy się w Poznaniu z Lechem - tym razem w Ekstraklasie. Początek spotkania o godz. 17.30. Gdzie je obejrzeć?
Po niesamowitym półfinale Pucharu Polski Lechię Gdańsk czeka w niedzielę szybki rewanż z Lechem Poznań w meczu ligowym. Jednak w obliczu tego, co stało się w środę, zespół Piotra Stokowca może przystąpić do niego na luzie.
Lechia Gdańsk po rzutach karnych pokonała Lecha Poznań i awansowała do finału Pucharu Polski, choć przez większość meczu głównie się broniła. - Dobraliśmy po prostu odpowiednią taktykę na to spotkanie, nie ma się czego wstydzić. Chcieliśmy osiągnąć cel i trochę szczęśliwie nam się to udało - mówił po spotkaniu trener zwycięzców Piotr Stokowiec.
Lechia Gdańsk po raz drugi z rzędu awansowała do finału Pucharu Polski! W dramatycznym półfinale pokonała po rzutach karnych Lecha Poznań, a bohaterem meczu był bramkarz Zlatan Alomerović, który przebył drogę z piekła do nieba.
Lechia Gdańsk zmierzy sie w środę na wyjeździe z Lechem Poznań w półfinale Pucharu Polski. Początek spotkania o godz. 20, gdzie obejrzeć transmisję?
Lechia Gdańsk w środę zmierzy się w Poznaniu z Lechem w półfinale Pucharu Polski (godz. 20). Dla obrońców trofeum jest to na dziś mecz sezonu, bo w lidze szanse na medal są już niewielkie.
80 tysięcy złotych grzywny oraz zakaz wyjazdu zorganizowanej grupy kibiców na osiem najbliższych meczów Ekstraklasy i dodatkowo na dwa najbliższe mecze Ekstraklasy z Lechem w Poznaniu - to kara wymierzona na Lechię Gdańsk za zadymę na trybunach podczas niedzielnego meczu w Poznaniu.
To był absolutnie szalony mecz. Lech miał miażdżącą przewagę nad Lechią, ale dzięki kapitalnej postawie bramkarza gości Duszana Kuciaka długo utrzymywał się bezbramkowy remis. W końcu Słowak skapitulował i gospodarze wygrali 2:0. Skandalicznie zachowywali się "kibice" gości, którzy doprowadzili do przerwania meczu.
W niedzielę piłkarze Lechii zmierzą się w Poznaniu z Lechem (godz. 17.30). Obaj napastnicy gdańskiego zespołu zdobywali już bramki na stadionie "Kolejorza", a Łukasz Zwoliński żadnej drużynie w Ekstraklasie nie strzelił więcej goli.
W niedzielnym meczu z Lechem w Poznaniu (godz. 17.30) w zespole Lechii można spodziewać się kolejnych debiutów. Przede wszystkim zagrać powinien oczekiwany przez gdańskich kibiców Kenny Saief. Zabraknie za to pozyskanego w tym tygodniu Rafała Pietrzaka.
Słabo zaprezentowali się piłkarze Lechii w przegranym 1:2 meczu z Lechem Poznań. Po tej porażce gdański zespół stracił już wszelkie szanse na tytuł mistrza Polski, jednak nie mogło być inaczej, skoro tylko dwóch zawodników można pochwalić, a kolejnych dwóch od biedy nie zganić. Całej reszcie należy się porządna bura. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Flavio Paixao jest w życiowej formie. Strzela bramki, pracuje na boisku za czterech, biega od pierwszej do ostatniej minuty. Jest dla Lechii po prostu niezastąpiony i to on zapewnił biało-zielonym wygraną w Poznaniu. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Piłkarz Lechii Filip Mladenović to w obecnym sezonie jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy lewy obrońca ekstraklasy. Jednak zamiast o sobie, woli mówić o całym lewym skrzydle zespołu, które tworzy z Lukasem Haraslinem. - Między nami jest na boisku chemia. Świetnie się uzupełniamy i rozumiemy - mówi Serb. Czy w niedzielę uda się tę dwójkę powstrzymać zawodnikom Lecha? Mecz w Poznaniu rozpocznie się o godz. 18.
"Na tym świecie pewne są tylko podatki i śmierć" - brzmi słynne stwierdzenie Benjamina Franklina. W ostatnich tygodniach można je sparafrazować na "gra Lechia, pewny jest rzut karny". W każdym z ostatnich dziewięciu meczach biało-zielonych sędziowie wskazywali bowiem na 11. metr!
W 1966 r. wprowadzono w Polsce banknot o nominale 1000 zł, Telewizja Polska wyemitowała pierwszy odcinek serialu "Czterej pancerni i pies", a Kazimierz Deyna debiutował w pierwszej lidze w ŁKS-ie Łódź. W tym samym roku Lechia po raz ostatni wygrała na wyjeździe z Lechem Poznań. W niedzielę (4 listopada) o godz. 18 będzie okazja, by przełamać tę passę.
Lechia, przegrywając na wyjeździe z Lechem Poznań 0:3, zaliczyła 10. mecz z rzędu bez zwycięstwa, ale patrząc, w jakim stanie znajduje się obecnie gdański zespół, inaczej być nie mogło. Kryzys jest bardzo głęboki i dotyczy właściwie wszystkich aspektów.
W kontekście fatalnych ostatnio wyników Lechii najwięcej mówi się o kardynalnych błędach w obronie. Jednak niewiele lepiej jest w ofensywie, w której gdański zespół w tym roku męczy się niemiłosiernie. Jedną z ostatnich nadziei na podniesienie kreatywności gry może być powrót do świata żywych Patryka Lipskiego.
W piątek Lechia zagra z Lechem Poznań. - Zmiany będą na pewno, zarówno w osiemnastce, jak i wyjściowym składzie - mówi Piotr Stokowiec. Był on wściekły po tym co jego piłkarze (w szczególności obrońcy) wyczyniali w meczu z Legią.
Piłkarze Lechii w grupie mistrzowskiej wygrali trzy mecze, dwa zremisowali, jeszcze nie stracili bramki. Grają na tyle skutecznie, że wciąż liczą się w walce o mistrzostwo Polski. Czego dowiedzieliśmy się po niedzielnym meczu z Lechem?
W zremisowanym przez Lechię 0:0 meczu z Lechem Poznań trochę przypadkowo szansę gry w dłuższym wymiarze czasu dostał Paweł Stolarski. I świetnie ją wykorzystał. 21-latek nie popełnił większych błędów w obronie, starał się również aktywnie uczestniczyć w grze ofensywnej.
- Bardzo cieszymy się, że w piątym kolejnym meczu nie straciliśmy gola. Wszyscy gramy w obronie bardzo odpowiedzialnie, w bramce świetnie spisuje się Dusan Kuciak. Z tego możemy być zadowoleni, chociaż czegoś zabrakło w grze ofensywnej - mówił po zremisowanym 0:0 meczu z Lechem Poznań obrońca Lechii Mario Maloca.
Po remisie w Poznaniu, drużyna Lechii nie straciła bramki w pięciu ostatnich ligowych meczach. Niestety, gra defensywna to jedyna formacja, którą możemy pochwalić po niedzielnym spotkaniu. W ofensywie widoczny był jedynie Rafał Wolski, a to za mało, by myśleć o zwycięstwie. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
- W tej chwili ciężko powiedzieć, czy ten remis możemy zaliczyć na plus, czy jednak na minus. Jednak ten punkt wywalczony na trudnym terenie musimy szanować, bo dzięki temu wciąż jesteśmy w grze o mistrzostwo Polski - mówił po bezbramkowo zremisowanym meczu z Lechem Poznań pomocnik Lechii Ariel Borysiuk.
- To nie jest tak, że nastawiliśmy się tylko i wyłącznie na remis. Chcieliśmy wygrać, liczyliśmy, że prędzej czy później uda nam się zdobyć tę zwycięską bramkę. Nie udało się, ale generalnie jestem zadowolony z tego, jak ten mecz wyglądał. Zagraliśmy mądrze taktycznie, a każdy zawodnik wykonał swoją rolę, jak należy - mówił po zremisowanym 0:0 spotkaniu z Lechem Poznań trener Lechii Piotr Nowak.
Po ostrożnym meczu z obu stron piłkarze Lechii zremisowali w Poznaniu z Lechem 0:0. Goście nie oddali w tym meczu ani jednego celnego strzału, ale z drugiej strony w piątym meczu z rzędu nie stracili bramki. Dzięki temu remisowi biało-zieloni pozostają w grze o mistrzostwo Polski.
- Nie wiem, jaką taktykę przyjmie Lech, ale jeśli znów będą nas chcieli prowokować, będziemy na to gotowi. Nie poradziliśmy sobie z tym w poprzednim meczu i to nie ma prawa się powtórzyć - mówi przed niedzielnym starciem z Lechem w Poznaniu pomocnik Lechii Simeon Sławczew. Początek o godz. 15.30.
101 meczów, 20 bramek, wiele asyst. Mistrzostwo Polski, Puchar Polski, Superpuchar, świetna gra w europejskich pucharach. Wielki szacunek zdobyty u poznańskich kibiców, który jednak podczas ostatniej wizyty na stadionie przy Bułgarskiej został mocno nadszarpnięty. Czy Sławomir Peszko tym razem będzie pozytywnym bohaterem meczu Lech - Lechia?
Trener Lechii Piotr Nowak do tej pory właściwie nigdy publicznie nie skrytykował żadnego swojego piłkarza. Jednak przed niedzielnym meczem z Lechem Poznań dość jasno dał do zrozumienia, że dużo więcej niż w ostatnich tygodniach oczekuje od Flavio Paixao.
W niedzielę piłkarze Lechii zmierzą się w Poznaniu z Lechem w meczu, który w dużej mierze zadecyduje o dalszych losach tych drużyn w walce o mistrzostwo Polski. Oba zespoły interesuje tylko zwycięstwo, problem w tym, że biało-zieloni na stadionie Kolejorza po raz ostatni górą byli w 1966 roku!
Piłkarze Lechii w niedzielę zmierzą się na wyjeździe z Lechem Poznań (godz. 15.30). Tylko zwycięstwo da im pewność utrzymania się w walce o mistrzostwo Polski, choć remis też może okazać się cenną zdobyczą. W przypadku porażki szanse na tytuł zmaleją praktycznie do zera.
Od meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk minęło już kilka dni, jednak wciąż nie milkną jego echa. Trener biało-zielonych Piotr Nowak ma dużo zastrzeżeń do zachowania swoich zawodników, ale również szkoleniowca rywali Nenada Bjelicy. - Jako trenerzy powinniśmy swoją postawą dawać przykład, nie podgrzewać dodatkowo i tak już napiętej atmosfery. Takie rzeczy jak doskakiwanie w przerwie do piłkarzy drużyny przeciwnej nie powinny mieć miejsca - uważa Nowak.
Piłkarze Lechii, przegrywając 0:1 z Lechem, nie zaliczyli pierwszego poważnego testu na kandydata na mistrza Polski, jednak najważniejsze egzaminy dopiero przed nimi. Czego w tym kontekście dowiedzieliśmy się przy okazji meczu w Poznaniu?
- Poziom emocji w meczu w Poznaniu był porównywalny z tym, który czasami udziela się piłkarzom w spotkaniach derbowych. Niepotrzebnie wdaliśmy się w zbyt nerwową, chaotyczną grę i przez to nie mogliśmy pokazać naszych atutów piłkarskich - mówi piłkarz Lechii Milos Krasić.
Lechia w przegranym 0:1 spotkaniu z Lechem straciła nie tylko trzy punkty, ale również trzech piłkarzy, którzy zobaczyli w Poznaniu czerwone kartki. Niewykluczone, że poza sankcjami Komisji Ligi zostaną oni ukarani również przez gdański klub.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.