- Pieniądze musiały być w gotówce wręczonej do ręki - mówi "Wyborczej" Krystyna Przybylska, matka zmarłej w 2014 r. aktorki Anny Przybylskiej. Za pożyczką stoi Magdalena R. z Włocławka, przeciwko której toczą się śledztwa i procesy dotyczące oszustw na miliony złotych.
Krystyna Przybylska, mama Anny Przybylskiej: Poszliśmy we czwórkę na obiad do restauracji w Gdyni. Siedzimy - Szymon, Jasiu, Oliwka i ja. Już zjedliśmy. Oliwka sięga po torebkę, wyciąga chusteczkę, za chwilę pomadkę. Wszystko tak jak Ania - po prostu lustrzane odbicie. Siedzę, zerkam na nią i nie mogę złapać tchu. Boję się, że za chwilę zemdleję. I nagle słyszę Jasia: "Babciu, ty płaczesz?".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.