W zawrotnym tempie rozwija się kariera radnej PiS z Gdyni, która jeszcze niedawno sprzedawała bieliznę. Z Lotos Kolej przeszła do zarządu Orlen KolTrans. - Obawiamy się, że znając naszą firmę, będzie pomagać spółce należącej do Orlenu, aby nas wchłonęła - mówi jeden z pracowników Lotos Kolej.
Minister Energii nie odpowiedział na większość pytań posłów o Lotos Kolej. Resort nie wie na przykład, co sprawiło, że pracę w spółce dostała gdyńska radna PiS Hanna Mazur.
- W listopadzie czterysta osób załogi chciało zlinczować wiceprezesa Lotos Kolej z nadania PiS. On błagał mnie o pomoc przy świadkach, obiecał poprawę. Za moją namową załoga odeszła od bramy i można było go wywieźć z firmy. Pomogłem, a on... zaczął mnie inwigilować - mówił na posiedzeniu sejmowej komisji Mirosław Łosiński, dyrektor Lotos Kolej.
Chwałę tygodnia przyznaję pracownikom Lotos Kolej, którzy zorganizowali protest domagając się realizacji 13 postulatu z Sierpnia '80. Chałę tygodnia dostają parlamentarzyści, którzy przyłożyli rękę do masowej wycinki drzew.
Nie będzie zapowiadanej na czwartek manifestacji załogi Lotos Kolej w Gdańsku. Pracownicy kończą protest w przekonaniu, że ich postulaty zostaną spełnione. Na razie spełniono jeden najważniejszy - do firmy powróci dyrektor Mirosław Łosiński, odsunięty wcześniej przez "dobrą zmianę".
"Makurat rujnuje, Łosiński buduje!" Pod siedzibą Lotosu Kolej kolejny dzień trwa protest ok. 200 pracowników przeciwko zwolnieniu Mirosława Łosińskiego i powołaniu nowego wiceprezesa Pawła Makurata, nazywanego "kolejnym Misiewiczem".
Około 200 pracowników spółki Lotos Kolej protestowało w czwartek pod siedzibą spółki w Gdańsku. Domagają się przywrócenia do pracy dyrektora Mirosława Łosińskiego i zwolnienia ze stanowiska wiceprezesa Pawła Makurata. Tego drugiego nazywają "kolejnym Misiewiczem wstawionym do spółki przez PiS".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.