Trasa Kaszubska jest już przejezdna dla wszystkich kierowców. Ta licząca ponad 42 km część nowej drogi ekspresowej S6, znacznie ułatwi podróże między Trójmiastem a zachodem województwa pomorskiego.
Rozpoczęła się akcja "Razem dla S6", w której samorządowcy i mieszkańcy Pomorza mogą pokazać unijnym urzędnikom, jak ważna jest dla nich budowa tej trasy. A jeśli pokażą to wyraźnie, to być może jedną z najważniejszych tras Pomorza - blokowaną od 2016 r. przez rząd PiS - uda się jednak wybudować.
Słupski parlamentarzysta wystąpił z wnioskiem do rządu o przekazanie pieniędzy z nadwyżki budżetowej na budowę całości trasy ekspresowej przez Pomorze. Wniosek posła Zbigniewa Konwińskiego poprze zespół parlamentarny w sprawie budowy S6.
Budowa odcinków trasy S6 pomiędzy Bożympolem Wielkiem a Koszalinem - przez Lębork i Słupsk - została przesunięta przez rząd PiS na sam koniec listy nowego Programu Budowy Dróg Krajowych i Autostrad. - To skazanie Pomorza na wykluczenie, stagnację gospodarczą i społeczną - mówi "Wyborczej" pomorski marszałek Mieczysław Struk.
Sprawa budowy najważniejszej drogi na Pomorzu utknęła w martwym punkcie. W połowie lutego miał się rozpocząć drugi etap przetargu na budowę, ale kolejny raz nie zgodziło się na to Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.
Radni sejmiku województwa pomorskiego przyjęli w poniedziałek jednogłośnie stanowisko w sprawie budowy drogi ekspresowej S6. Apel do rządu poparli też radni PiS. Z kolei politycy PO zbierali w poniedziałek podpisy za budową drogi.
Rada Miasta Gdańska przyjęła w czwartek apel do rządu w sprawie budowy trasy S6 łączącej Trójmiasto ze Szczecinem. Radni PiS uznali, że apel jest polityczny i nie wzięli udziału w głosowaniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.