Stocznia, plaża, Lechia - "Jak pokochałam gangstera", najnowszy polski film w serwisie Netflix, opowieść o słynnym gangsterze z Wybrzeża, to bardzo gdańska historia.
Za Olegiem P. Interpol wystawił list gończy z czerwoną notą, co oznacza szczególnie niebezpiecznych przestępców. Rosjanin ukrywał się w jednym z sopockich hoteli.
W mieszkaniu na gdańskiej Oruni policjanci znaleźli ciało Artura W., gangstera skazywanego m.in. za śmiertelne pobicie i sutenerstwo. Kilka lat temu zdecydował się współpracować z prokuraturą.
Próbował uciekać, ale uzbrojeni w noże, maczety i kije bejsbolowe zabójcy dopadli go bez problemu. "Zachar" zmarł leżąc na chodniku przy kiosku Ruchu.
Skazany Patryk M. po wyjściu z więzienia zauważył na ulicach Gdyni ulotki... ze swoim zdjęciem, na których w wulgarny sposób "przyznaje się" do współpracy z policją. Autorzy mogą być ścigani za znieważenie i pomówienie, ale tylko wtedy, gdyby postarał się o to sam zainteresowany.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.