Finał historii o jerzykach z gdańskiej Zaspy jest taki, że prezes tamtejszej spółdzielni mieszkaniowej trafił przed sąd. Za to, że zlecił okratowanie otworów wentylacyjnych, w których znajdowały się chronione prawnie siedliska ptaków, może nawet trafić do aresztu.
Mieszkańcy Gdańska proszą spółdzielnię mieszkaniową na Zaspie, żeby otworzyła otwory wentylacyjne, w których gniazda zakładają jerzyki. Ptaki wróciły do swoich siedlisk i nie mogą się do nich dostać.
Mieszkańcy wsi położonych w sąsiedztwie wału wiślanego od lat skarżą się na plagę komarów, lęgnących się na terenach nad rzeką. Gmina Cedry Wielkie kupiła 200 budek dla ptaków. W walce z owadami mają pomóc jerzyki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.