- Maszyna została odsunięta od lotów do czasu wyjaśnienia sprawy przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, a pilot zgodnie z procedurami jest czasowo odsunięty - mówi mjr Maciej Kędzierski, rzecznik 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego.
"Ludzie mają dziury w dachach. Szyby wyleciały, ściana pękła". We wsi Szaleniec w powiecie malborskim samolot MiG 29 przekroczył prędkość dźwięku i uszkodził kilka budynków. Siły zbrojne zobowiązały się pokryć wszystkie koszty.
Oskarżeni to byli pracownicy Wojskowych Zakładów Lotniczych z Bydgoszczy, którzy byli odpowiedzialni za opracowanie i wdrożenie do produkcji części zamiennej do fotela katapultowego. Po ewakuacji z myśliwca zginął kpt. Krzysztof Sobański.
Do niebezpiecznego incydentu doszło 14 stycznia, czyli zaledwie półtora miesiąca po tym, jak uziemione po katastrofie z marca 2019 r. myśliwce ponownie wzbiły się w powietrze. Sprawę bada już Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Stanowisko w sprawie zajęło Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty w sprawie katastrofy samolotu MIG-29, podczas której zginął pilot z bazy w Malborku.
MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku awaryjnie lądował na macierzystym lotnisku w piątek. Podczas lotu doszło do rozszczelnienia kabiny. Pilot zdołał wylądować, ale został przewieziony do szpitala w Gdyni.
Kiedy brat szedł do zasadniczej służby wojskowej, powiedziałam kapitanowi, który go przyjmował, że też chcę iść do wojska. Byłam wtedy w podstawówce. Kapitan popatrzył na mnie jak na wariatkę, poklepał po ramieniu i powiedział coś w stylu: to nie jest zawód dla kobiety. Obrzuciłam go najbardziej niemiłym spojrzeniem, na jakie było mnie stać, i powiedziałam, że jeszcze się spotkamy. Kilka lat później wydawał mi książeczkę wojskową.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.