W inscenizacji prozy Stephena Kinga - inaczej niż w popularnej bajce o Belli i monstrum - więziony jest mężczyzna wielu zalet, a oprawcą jest psychopatyczna kobieta. I nie ma mowy o happy endzie.
Fanka przyjmuje pod swój dach ulubionego pisarza. Ale opieka szybko przeradza się w coś zgoła innego. "Misery" to najnowsza propozycja gdyńskiego teatru. Opowiada o niej reżyser, a zarazem dyrektor tej sceny Krzysztof Babicki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.