Po 22 latach Scena Letnia Teatru Miejskiego na plaży w Gdyni Orłowie wróciła do legendy "Kabaretu Starszych Panów". Ale tym razem finezyjny humor Jeremiego Przybory nie doczekał się odpowiedniej oprawy.
Nie bawią mnie teksty sprzed ponad stu lat o tym, że "kobiety są piękne, a mężczyźni inteligentni" albo że feministki "to kobiety, którym sprzykrzyło się być kobietami i chciałyby być mężczyznami".
Teatr Miejski w Gdyni to najbardziej niedoinwestowana scena w Trójmieście. Prezydent Wojciech Szczurek już po raz drugi zapowiada modernizację budynku. Tadeusz Szemiot, kandydat na prezydenta z KO, chce budowy nowej siedziby teatru na końcu Mola Rybackiego.
Teksty znane z wystawień w teatrach w całej Polsce, nowe dramaty nagradzanych autorek i autorów - znana jest już półfinałowa lista Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej.
Młoda, ale już uznana reżyserka, Zdenka Pszczołowska, przygotowała w Teatrze Miejskim w Gdyni zaskakującą adaptację antycznego dramatu - "Lizystraty", w której antyk łączyć się będzie z science fiction.
Spektakl nierówny - z dobrym początkiem, arcynudną sceną zamachu terrorystycznego, rubaszną historią antyczną i świetnym zakończeniem. Taka jest "Lizystrata, czyli strajk kobiet", najnowsza premiera w Teatrze Miejskim w Gdyni.
Do konkursu zgłoszono w tym roku 164 teksty dramaturgiczne. Na liście osób, których teksty wezmą udział w rywalizacji, jest sporo nazwisk znanych z teatralnych afiszy.
W 2023 roku pomorskie teatry zaprezentowały premiery wielu interesujących przedstawień. Przypominamy najciekawsze produkcje na scenach Gdańska, Gdyni, Sopotu i Słupska.
- Był dramaturgiem z krwi i kości. Podejmował się karkołomnych zadań, ale jemu się one udawały. W listopadzie ubiegłego roku prowadziłem z nim spotkanie. Był w bardzo dobrej formie - wspomina przyjaciel Krzysztof Babicki, dyrektor Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni.
Po ponad 20 latach Krzysztof Babicki wraca do sztuki "Kopenhaga", którą wystawił w Teatrze Wybrzeże.
Prawy i niezłomny kierowca gdyńskiego trolejbusu o imieniu Przemysław zrobi wszystko, co możliwe i niemożliwe, by w ostatniej chwili ocalić Bałtyk przed katastrofą, a nas przed zalewem petrozłotówek.
Podboje starożytnych Rzymian, XIX-wieczny kolonializm w Afryce, współczesny atak Rosji na Ukrainę - czy to nie ten sam rodzaj podszytej chciwością barbarzyńskiej przemocy w imię "promowania zdobyczy cywilizacji".
Jedna z najważniejszych powieści ubiegłego wieku "Jądro ciemności" Josepha Conrada, rozsławiona przez film Coppoli, trafia w ten weekend na deski gdyńskiego teatru w adaptacji Pawła Huellego i reżyserii Krzysztofa Babickiego. Twórca opowiada, jak budował ten spektakl.
Politycy Konfederacji twierdzą, że tytuł dramatu nominowanego do prestiżowej nagrody obraża ich uczucia religijne, domagają się wycofania utworu z konkursu. Autorka komentuje: "To z pochwy Matki Boskiej wyszedł Jezus Chrystus - bo na tym polega poród".
"Czarodziejska góra" Tomasza Manna, arcydzieło XX-wiecznej literatury, to nie jest proza łatwa w odbiorze. Spektakl Teatru Miejskiego w Gdyni na jej podstawie niepotrzebnie jeszcze ten odbiór utrudnia.
Czas przed wielką wojną, ludzkość pławi się w filozoficznych dyskusjach i erotycznych przygodach. Czy potrzebna jest jej terapia? Na to pytanie może odpowiedzieć najnowszy spektakl w gdyńskim Teatrze Miejskim.
- Powieść Tomasza Manna okazuje się wyjątkowo aktualna, na dodatek, może wbrew pozorom, mnóstwo się w niej dzieje - przekonuje Jacek Bała, który kończy przygotowywać teatralną adaptację słynnej powieści w Teatrze Miejskim w Gdyni. Premiera 18 lutego.
Wracam wspomnieniami do ostatniej soboty przed wprowadzeniem stanu wojennego i nic szczególnego, osobistego nie mogę przywołać. Aż tu taka niespodzianka!
Nowy sezon artystyczny w Teatrze Miejskim w Gdyni rozpoczęła premiera amerykańskiej komedii "Umrzeć ze śmiechu" w reżyserii Krzysztofa Babickiego, dyrektora tej sceny. Lekka, bezpretensjonalna, z mądrym przesłaniem - w sam raz na trudne czasy.
W najbliższy weekend trójmiejscy miłośnicy i miłośniczki teatru zdecydowanie nie będą mogli narzekać na brak atrakcji - lokalne sceny przygotowały dla nich aż trzy premiery. Zobaczymy dramat o mrocznym zauroczeniu najlepszych umysłów odległej epoki, komedię o życiu i umieraniu oraz kolorową opowieść o życiu w Bałtyku.
Czarna komedia o umieraniu i adaptacja klasycznej powieści to najbliższe plany repertuarowe Teatru Miejskiego w Gdyni. Już w tę sobotę, 15 października czeka nas premiera sztuki Paula Elliotta "Umrzeć ze śmiechu" w reżyserii dyrektora sceny Krzysztofa Babickiego.
Pięć czytań performatywnych, pokaz specjalny spektaklu z prawami kobiet w tle - w gdyńskim Teatrze Miejskim odbędzie się trzydniowy finał Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej.
"Kwiaty we włosach" to miał być intrygujący muzyczny powrót do legendy polskich hipisów. Ale powstał spektakl przegadany, bez napięcia i wpadających w ucho przebojów.
Buszewicz, Fertacz, Gołosz, Pałyga, Prześluga - to piątka tegorocznych finalistów Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. Ostateczny wynik rywalizacji ogłoszony zostanie dopiero w październiku.
Skomplikowane życie i osobowość Franza Kafki jest tematem sztuki "Pułapka" Tadeusza Różewicza - najnowszej premiery Teatru Miejskiego w Gdyni. A jej treścią - niespełnienie, nienazwany lęk przed życiem i przeczucie nadciągającej zagłady.
"Burza" i "Pułapka", czyli uwspółcześniony Szekspir i przefiltrowany przez współczesność Różewiczowski Kafka - to dwie najważniejsze teatralne propozycje trójmiejskich scen na najbliższe dni.
To opowieść o życiu i świecie Franza Kafki, ale także swoiste rozliczenie z XX wiekiem - Krzysztof Babicki reżyseruje "Pułapkę" Tadeusza Różewicza w Teatrze Miejskim w Gdyni.
Czy to nie ironia, że czeski chemik Antonin Holy - wynalazca leku na AIDS i główny bohater sztuki "Czar molekuły" - umiera na ciężką odmianę parkinsona, na którą nikt leku nie wynalazł?
To mocny weekend na trójmiejskich scenach teatralnych. Dzień po dniu odbyły się dwie premiery: w piątek w Gdańsku można było po raz pierwszy zobaczyć "Sceny z egzekucji" w reżyserii Adama Orzechowskiego, a dzień później w Gdyni swój najnowszy spektakl "Czar molekuły" pokazał Krzysztof Rekowski.
"Nie umarła jeszcze Ukraina" - gdyńscy aktorzy i aktorki wykonali wspólnie hymn kraju zaatakowanego i niszczonego bestialsko przez Rosję.
Specjalny Koncert Sylwestrowy w Teatrze Muzycznym, komedie w Wybrzeżu, powroty starszych tytułów w Teatrze Miejskim w Gdyni, nowe opracowanie klasycznych baśni braci Grimm w Miniaturze - w tym roku teatralny Sylwester w Trójmieście będzie wyjątkowo obfity.
Forum Kultury w miejscu Parku Rady Europy miało powstać w 2012 r. W tym samym czasie powinien być gotowy nowy gmach Urzędu Miasta Gdyni. Na liście miejskich inwestycji, których kosztowne projekty trafiły do kosza, są jeszcze lodowisko, rozbudowana siedziba Teatru Miejskiego i pływalnia olimpijska.
W inscenizacji prozy Stephena Kinga - inaczej niż w popularnej bajce o Belli i monstrum - więziony jest mężczyzna wielu zalet, a oprawcą jest psychopatyczna kobieta. I nie ma mowy o happy endzie.
Fanka przyjmuje pod swój dach ulubionego pisarza. Ale opieka szybko przeradza się w coś zgoła innego. "Misery" to najnowsza propozycja gdyńskiego teatru. Opowiada o niej reżyser, a zarazem dyrektor tej sceny Krzysztof Babicki.
Gdyńska scena przy ul. Bema otworzyła nowy sezon artystyczny Szekspirowską komedią "Sen nocy letniej". Lekką, dowcipną, pomysłowo zainscenizowaną, choć nie bez wad.
Co nowego będzie można zobaczyć w Teatrze Miejskim w Gdyni w tym sezonie i jak instytucja przygotowuje się do niechybnie zbliżającego się kryzysu w kulturze - na te pytania odpowiada tuż po rozpoczęciu nowego sezonu Krzysztof Babicki, dyrektor Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni.
Z gdyńskim Teatrem Miejskim im. Witolda Gombrowicza pożegnał się Wojciech Zieliński, wieloletni dyrektor tej sceny. Jego miejsce zajmie Krzysztof Babicki, dotychczasowy dyrektor artystyczny.
Woleliśmy pomóc finansowo aktorom i aktorkom, którzy zarobili w tym roku dużo mniej - tak gdyński urząd miejski tłumaczy brak wsparcia dla festiwalu R@port.
Festiwal R@port i finał Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, przeniesione z maja na wrzesień, odbędą się w ograniczonej formie. Powód: pandemia i zmniejszenie finansowania.
Dystyngowana, posągowo piękna, szczęśliwa tylko przez chwilę. Marlena Dietrich w interpretacji Beaty Buczek-Żarneckiej jest boginią uwielbianą przez publiczność, wplątaną w politykę i tryby historii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.