Stojący od kilku dni przy bazylice Mariackiej w Gdańsku autobus, w którym działa strzelnica, wjechał na teren Głównego Miasta bez pozwolenia. Szpecący zabytkową okolicę pojazd został jednak zaparkowany na prywatnym terenie, co skomplikowało urzędnikom procedurę jego usunięcia.
Mieszkańcy i turyści spacerujący po centrum Gdańska mogą zobaczyć niecodzienną "atrakcję" przy bazylice Mariackiej. Na jej tyłach zaparkował "Strzelnica-bus". - To skandal - uważa poseł Piotr Adamowicz, który nagłośnił sprawę.
Po nagłośnieniu problemu w mediach i kolejnym piśmie mieszkańców władze Gdyni zareagowały. Prezydent Wojciech Szczurek wydał decyzję, która ustala dopuszczalny poziom hałasu, ale leśnej strzelnicy nie może zlikwidować.
Grupa mieszkańców Trójmiasta ma dość dobiegających z lasu hałasów. Żal im zwierząt, a podczas spacerów obawiają się o własne życie. Zarządca strzelnicy na terenie TPK uważa, że to stalking, a "prawda jest czytelna".
W poniedziałek doszło do tragicznego zdarzenia na strzelnicy na gdańskim Chełmie. 33-letni mieszkaniec Gdańska zmarł na skutek postrzału. Policja wyklucza udział osób trzecich.
W Gdyni otwarto modułową strzelnicę nowej generacji. Mogą z niej korzystać zarówno zawodowcy, służby mundurowe, jak również osoby prywatne. W ofercie m.in. rewolwery, karabiny, strzelby, możliwość strzelania z ostrej amunicji, a także niespotykana w innych strzelnicach czystość powietrza.
Wiceprezes organizacji strzeleckiej Strzelamy Inaczej, który doradzał resortowi obrony w programie "Strzelnica w powiecie", zbudował prywatną strzelnicę. Urzędnicy twierdzą, że nielegalnie, i zawiadamiają policję. Odpowiedź: "Nie zaprzestaniemy strzelania".
36-letni mężczyzna podczas ćwiczeń na strzelnicy przystawił sobie broń do głowy i strzelił.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.