Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało trzech podejrzanych o sutenerstwo, którzy prowadzili na Pomorzu agencje towarzyskie, tzw. domówki.
Centralne Biuro Śledcze Policji zlikwidowało dwie agencje towarzyskie w Trójmieście, w tym działający od kilkunastu lat klub Rozi w Gdańsku. Policja twierdzi, że rozbiła grupę przestępczą czepiącą korzyści z cudzego nierządu.
Na ławie oskarżonych zasiada 16 osób, w tym kilkakrotnie karany w przeszłości Daniel P., który miał kierować grupą przestępczą. Prokuratura wyliczyła, że przez osiem lat szefowie gangu mieli zarobić ok. miliona złotych.
Do świadczenia usług seksualnych zwerbowali kilkadziesiąt kobiet. Przygotowywali im "oferty reklamowe", zapewniali ochronę, organizowali miejsce pracy. W zamian pobierali połowę zarobionych pieniędzy.
Członkowie grupy organizowali usługi seksualne w ramach tzw. domówek na terenie Gdańska i Gdyni. Zdaniem śledczych zarobili na tym co najmniej 740 tys. zł.
Po ponad dwóch latach policjantom udało się zatrzymać członków gangu Braciaków, którzy zlecili zabójstwo 31-letniej kobiety w Danii. Wpadli też jeden z zabójców, ojciec kierujących grupą gangsterów i adwokat przestępców, który nakłaniał jedną z prostytutek do składania fałszywych zeznań.
Funkcjonariusze gdańskiego CBŚP zatrzymali sześć osób, które zajmowały się sutenerstwem na terenie Trójmiasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.