- Gdyby księża mogli zakładać rodziny, wszystko funkcjonowałoby sprawniej. Gdyby nie celibat, sprawy ks. Dębskiego mogłoby nie być - mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska.
Rodzice alarmują, że na diagnozę integracji sensorycznej trzeba w Gdańsku czekać kilka miesięcy. A potem kolejnych kilkanaście na rozpoczęcie terapii. Powód? Ograniczona kadra w poradniach psychologiczno-pedagogicznych, a potrzeby coraz większe.
- Grupa zbiera się przed monitorami, każe się im opowiadać o swoich traumach, połowa cię nie słyszy, reszta cię nie widzi, inni nic nie komentują, bo myślą, że ich nie słychać. Ktoś ma akurat atak paniki, bierze leki, odpływa, a reszta na to patrzy. Potem nikt nic nie mówi, żeby ktoś się nie zdenerwował - opisują terapie online na dziennych oddziałach psychiatrycznych rodzice pacjentów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.