Motor napędowy drużyny Arki, ale brakuje mu wisienki na torcie, czyli bramki. Strzelał już w sparingach czy wcześniej w pierwszej lidze, ale kibice w dalszym ciągu czekają na pierwsze trafienie w ekstraklasie. Od kogo jak od kogo, ale od zawodnika pokroju Szwocha powinno się wymagać bramek.
Jasne, wielokrotnie było blisko, wszyscy pamiętajmy minimalnie niecelne strzały z rzutów wolnych. Rzecz jasna zawodnik ma jeszcze czas, wszak na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce rozegrał dopiero dwadzieścia spotkań.
1427 minut bez gola to w przypadku klasycznej "ósemki" dość sporo. Po raz ostatni Chrapek trafił do siatki 20 marca bieżącego roku w meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Dysponuje niezłym strzałem i stanowczo zbyt rzadko korzysta z tego atutu. Inna sprawa, że ostatnio stracił miejsce w składzie i ciężko mu cokolwiek wskórać.
Licznik jednak bije, 19 ligowych meczów bez gola.
Maloca to jeden z najważniejszych piłkarzy biało-zielonych, prawdziwy generał defensywy. Tak naprawdę nikt nie może niczego mu zarzucić jeśli chodzi o poczynania we własnym polu karnym. Ale bramek to za wiele on nie strzela.
W pierwszym meczu Lechii pod wodza Piotra Nowaka Maloca strzelił jednego z goli, a biało-zieloni pokonali 5:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała. Jednak na tym koniec. Było kilka stałych fragmentów, po których brakowało niewiele, lecz piłka nie znalazła drogi do siatki.
Ostatnio przełamał się Rafał Janicki, najwyższy czas na Chorwata.
Na pierwszego gola w ekstraklasie czeka również Krzysztof Sobieraj (a za nim 45 meczów), choć w jego przypadku może być to trudne zadanie, bo w Arce gra sporadycznie. Dość powiedzieć, że pierwszy mecz w tym sezonie rozegrał dopiero w ostatniej kolejce przeciwko Górnikowi Łęczna.
Defensywny pomocnik Arki Antoni Łukasiewicz po raz ostatni strzelił gola 11 grudnia 2011 roku w meczu ze Śląskiem Wrocław. Od tego momentu wystąpił w lidze 48 razy ? bez sukcesów w postaci kolejnej bramki. Oczywiście, "admirał" w talii Grzegorza Nicińskiego ma przede wszystkim zabezpieczać tyły, ale jednak czasami wypada coś ukłuć z przodu.
Drugie miejsce wśród trójmiejskich piłkarzy zajmuje Jakub Wawrzyniak, który bramki w ekstraklasie nie strzelił od 6246 minut. Po raz ostatni trafił do siatki rywala 8 marca 2013 roku, jeszcze w barwach Legii Warszawa. Wiadomo, że strzelanie bramek nie należy do obowiązków bocznych obrońców, jednak Wawrzyniak w polskiej ekstraklasie ma ich już w dorobku siedem i chyba żaden z kibiców biało-zielonych nie miałby nic przeciwko, gdyby w najbliższym czasie było ich więcej.
Są piłkarze, którzy seryjnie zdobywają bramki i praktycznie co tydzień są na ustach wszystkich. Są też jednak tacy, dla których sukcesem jest wizyta w polu karnym przeciwnika, nie mówiąc już o oddaniu strzału.
Jednym z takich piłkarzy bez wątpienia jest obrońca Arki Tadeusz Socha, który w ekstraklasie jeszcze nigdy nie strzelił gola, a na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce wystąpił już w 118 meczach ? daje to 8443 minuty bez trafienia i drugie miejsce w klasyfikacji. Pierwszy jest Mariusz Pawelec ze Śląska Wrocław.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze