Marco Paixao, Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Kuświk, Oliver Zelenika, Sebastian Mila, Mato Milos oraz Simeon Sławczew - to piłkarze, którzy po zakończeniu rozgrywek na pewno opuszczą Lechię.
Fakty są takie, że gdy doświadczony obrońca przebywał na boisku, gra biało-zielonych wyglądała bardzo dobrze. Utrzymywał się wynik 4:0. Dopiero po tym jak zmienił go Mato Milos, zaczął się chaos.
- Miałem w karierze bardzo mocne porażki, oberwało mi się nieraz i wiem, co trzeba w takich sytuacjach robić. Nie będę zakłamywać rzeczywistości i mówić, że pod względem mentalnym jesteśmy w topowej dyspozycji. Ale mamy doświadczoną drużynę, trzeba po prostu sięgnąć do przeszłości i przypomnieć, w jaki sposób sobie w takich sytuacjach radziliśmy - mówi przed sobotnimi derbami Trójmiasta z Arką Gdynia obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak. Początek meczu na Stadionie Energa Gdańsk o godz. 18.
W piątkowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (Stadion Energa Gdańsk, godz. 20.30) w barwach Lechii zabraknie dwóch podstawowych zawodników, którzy będą pauzować za kartki - Grzegorza Wojtkowiaka oraz Rafała Wolskiego. Kto może ich zastąpić?
- Mamy zbyt doświadczony zespół, żeby popełniać takie błędy jak w końcówce spotkania z Cracovią. Dużo o tym rozmawialiśmy, analizowaliśmy wszystkie zachowania, które nie powinny mieć miejsca i które trzeba natychmiast wyeliminować - mówi trener Lechii Adam Owen. Czy to się uda, przekonamy się podczas piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław na Stadionie Energa Gdańsk. Początek o godz. 20.30.
Przegrana 0:5 z Koroną Kielce spowodowała frustrację wśród kibiców, jak i samych piłkarzy. - My - delikatnie mówiąc - nie byliśmy drużyną - mówi Jakub Wawrzyniak.
W poniedziałkowym meczu z Koroną Kielce w Gdańsku trener Lechii Adam Owen będzie miał dużo większe pole manewru niż w ostatnim czasie. W pełni sił są już bowiem Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtkowiak, a po kartkowych pauzach do dyspozycji są również Daniel Łukasik oraz Romario Balde.
W ostatnim meczu z Legią Warszawa kontuzję kolana odniósł obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak. Po badaniu rezonansem magnetycznym okazało się, że uraz nie jest bardzo poważny, ale zawodnika czekają minimum dwa tygodnie przerwy.
- Poza umiejętnościami czysto technicznymi piłka nożna to również emocje. VAR to zbiera - mówi obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak.
- Czy przegraliśmy 0:1, czy 0:3, nie ma większego znaczenia, bo i tak nie zdobyliśmy punktów. Jednak najgorszą wiadomością meczu jest kontuzja Lukasa Haraslina, prognozy są fatalne. W tej sytuacji jak na zbawienie czekamy na powrót Sławka Peszki - mówił po przegranym 0:1 spotkaniu z Cracovią obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak.
- Minęło kilka minut od testów, a ja cały czas zdycham - powiedział Jakub Wawrzyniak zaraz po odbyciu kilku sprintów w trakcie piątkowych testów szybkościowych. Sobota to czas na testy wydolnościowe, zaś niedziela będzie dla piłkarzy Lechii dniem wolnym.
Chociaż historia spotkań pomiędzy Lechią i Bruk-Bet Termaliką Nieciecza nie jest zbyt długa, to jest to jedyna drużyna spośród wszystkich w Lotto Ekstraklasie, z którą biało-zieloni nigdy nie wygrali w Gdańsku.
- Nie chcę mówić, że mamy jakieś wielkie problemy, ale na pewno zdarzają się nam takie zachowania na boisku, o których wiemy, że nie są do końca prawidłowe. Jednak na pewno nie mamy poczucia, że znajdujemy się w kryzysie - mówi obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak przez niedzielnym meczem z Legią Warszawa.
- Presja z każdym tygodniem będzie coraz większa. Wiemy, jakie są oczekiwania, Lechia jeszcze nigdy nie zdobyła mistrzostwa Polski, dlatego kibice tym żyją. Tym bardziej że jesienią daliśmy im argumenty, dzięki którym mogą realnie o tym myśleć - mówi obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak. W niedzielę o godz. 18 Biało-Zieloni na inaugurację rundy wiosennej w meczu na szczycie podejmą Jagiellonię Białystok.
Jakub Wawrzyniak, Sławomir Peszko, Rafał Wolski oraz Michał Chrapek - to zawodnicy Lechii, którzy w przypadku ukarania żółtą kartką w niedzielnym meczu z Piastem Gliwice (godz. 15.30) nie zagrają w derbach Trójmiasta z Arką Gdynia.
Tadeusz Socha rozegrał w ekstraklasie 118 meczów, ale jeszcze nie było mu dane cieszyć się ze zdobytego gola. Siedem trafień w polskiej lidze ma za to Jakub Wawrzyniak, lecz od ostatniego minęło już sporo czasu. Reprezentant Polski czeka od marca 2013 roku.
Piłkarze Lechii nie mieli nic do powiedzenia w starciu z mistrzem Polski. Byli zdecydowanie słabsi od Legii i przegrali w Warszawie 0:3. - Jesteśmy bardzo zawiedzeni swoją postawą, nie tak sobie ten mecz wyobrażaliśmy. Legia nas zdominowała, a my jako drużyna byliśmy słabo dysponowani - mówił po spotkaniu obrońca biało-zielonych Jakub Wawrzyniak.
- Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego co się stało w Niepołomicach, jest to dla nas na pewno duży wstyd. Ja osobiście takiej porażki grając w piłkę jeszcze nie doświadczyłem. Ale tu już nie chodzi o przepraszanie kogokolwiek, nie ma na to czasu. Musimy myśleć o następnym meczu - mówi obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak. W sobotę biało-zieloni zmierzą się na Stadionie Energa Gdańsk z Ruchem Chorzów. Początek spotkania o godz. 18.
- Nie ma co szukać słów usprawiedliwienia, bo ich dla nas nie ma. Wracamy do Gdańska z poczuciem dużego wstydu - powiedział po porażce z II-ligową Puszczą Niepołomice w 1/8 finału Pucharze Polski obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak.
- Wygraliśmy i duża w tym zasługa Vanji Milinkovicia-Savicia. Bronił wyśmienicie - przyznał Jakub Wawrzyniak po wygranym przez Lechię meczu z Lechem Poznań 2:1.
- Przeciwko Cracovii zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie. W ubiegłym sezonie grając bez piłki czuliśmy się bardzo źle. W tym jest inaczej i nauczyliśmy się, że także bez posiadania futbolówki możemy grać na wysokim poziomie - mówił po wygranym 1:0 meczu z Cracovią obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak.
- Mamy być liderem po 37 kolejkach, to jest nasz plan i cel. Ta porażka na własnym stadionie wreszcie musiała kiedyś przyjść, więc nie spuszczamy głów - mówi obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak.
- Cieszymy się z tego zwycięstwa, ale tak naprawdę na razie nie zrobiliśmy nic wielkiego. Naszym celem jest dojście do finału na Stadionie Narodowym i zdobycie trofeum - mówił po wygranym meczu 1/16 finału Pucharu Polski z Piastem Gliwce piłkarz Lechii Jakub Wawrzyniak.
- Fajnie, że jesteśmy liderem, ale każdy z nas ma w głowie, by być na pierwszym miejscu po 37. kolejkach, a nie po sześciu - mówi Jakub Wawrzyniak po wygranej w Białymstoku.
- Przy wyniku 2:0 wydawało się, że kontrolujemy mecz, jednak wtedy Mateusz Możdżeń zaprezentował to co jest jego największym atutem, czyli strzał z rzutu wolnego - mówi Jakub Wawrzyniak. Lechia ostatecznie wygrała z Koroną 3:2, ale chyba nikt nie spodziewał się aż takiej dramaturgii.
- Wydawało się, że kontrolujemy przebieg meczu, ale po przerwie obraz gry diametralnie się zmienił. Nasza bierna postawa, szczególnie w końcówce, pozwoliła gospodarzom stworzyć sytuacje do zdobycia bramki - mówił po wygranym 2:1 spotkaniu z Górnikiem Łęczna obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak.
- Marzeniem każdego z nas jest zdobycie mistrzostwa, ale wielokrotnie wszystko kończyło się tylko na deklaracjach - mówi obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak.
Dwóch piłkarzy gdańskiej Lechii, którzy brali udział w mistrzostwach Europy, we wtorek wznowi treningi z drużyną. Zarówno Jakub Wawrzyniak, jak i Sławomir Peszko palą się do gry.
Ponad 400 tys. euro rekompensaty za udział swoich zawodników w mistrzostwach Europy - Sławomira Peszko oraz Jakuba Wawrzyniaka - otrzyma Lechia Gdańsk.
Piątkowymi badaniami wytrzymałościowo-szybkościowymi piłkarze Lechii rozpoczną przygotowania do nowego sezonu. Wśród zawodników zabraknie tylko przebywających we Francji na Euro Jakuba Wawrzyniaka i Sławomira Peszko, spełniającego się podczas tego turnieju w roli dziennikarza Sebastiana Mili oraz Milosa Krasicia. Obaj dołączą do kolegów w poniedziałek, kiedy drużyna uda się na obóz do Gniewina.
Sławomir Peszko jest pierwszym piłkarzem Lechii, który wystąpił w meczu mistrzostwach Europy. Gdański klub na udziale swoich zawodników w Euro 2016 zarobi co najmniej 364 tys. euro.
W ostatnim meczu towarzyskim przed Euro 2016 reprezentacja Polski bezbramkowo zremisowała z Litwą. Pełne spotkanie rozegrał obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak, a niespełna kwadrans na boisku przebywał Sławomir Peszko.
Reprezentacja Polski przegrała 1:2 z Holandią w przedostatnim meczu towarzyskim przed mistrzostwami Europy we Francji. W 76. minucie na boisko wszedł piłkarz gdańskiej Lechii Sławomir Peszko. Całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział za to Jakub Wawrzyniak.
- Jest nas w kadrze dwudziestu trzech i każdy z nas jedzie na mistrzostwa Europy z tym samym zamiarem, żeby grać w wyjściowym składzie. Na każdym treningu w Arłamowie starałem się wykorzystywać swój czas. Ze swojej strony postaram się możliwie najlepiej pomóc drużynie - powiedział Jakub Wawrzyniak. W środę o godz. 20.45 reprezentacja Polski zagra na Stadionie Energa Gdańsk z Holandią. Dla biało-czerwonych będzie to przedostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy.
Reprezentacja Polski po raz trzeci w historii zagra na mistrzostwach Europy. We wszystkich trzech turniejach udział wzięło dwóch obecnych kadrowiczów: Łukasz Piszczek oraz Jakub Wawrzyniak. To zresztą pierwszy przypadek, że piłkarz gdańskiej Lechii jedzie na imprezę tej rangi.
Wszystko jest już jasne. Selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka podał ścisłą, 23-osobową kadrę na mistrzostwa Europy. Do Francji uda się dwóch piłkarzy Lechii - Jakub Wawrzyniak oraz Sławomir Peszko.
W poniedziałek około godz. 21 selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka ogłosi 23-osobową kadrę, która uda się w czerwcu na mistrzostwa Europy we Francji. Być może w samolocie zabraknie miejsca dla walczącego z urazem pięty Jakuba Wawrzyniaka.
Piłkarz Lechii Gdańsk Jakub Wawrzyniak po dłuższej przerwie wznowił treningi z resztą kadrowiczów Adama Nawałki, którzy w Arłamowie przygotowują się do Euro 2016. - Czekałem na to bardzo długo, na szczęście z moją nogą jest już w wszystko w porządku - mówi obrońca reprezentacji Polski.
Selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka ogłosił szeroką, 28-osobową kadrę, z której wybierze 23 piłkarzy na Euro 2016. W tym gronie znalazło się dwóch zawodników Lechii: Jakub Wawrzyniak oraz Sławomir Peszko. Zabrakło z kolei Sebastiana Mili.
- Podejrzewam, że Legia już jutro chciałaby świętować mistrzostwo i nie odkładać tego na ostatnią kolejkę. Życzę Legii mistrzostwa, ale też życzę jej zdobycia trzech punktów w dwóch najbliższych meczach. Oczywiście niech zdobędą je w niedzielę przed własną publicznością, a nie w Gdańsku - mówi Jakub Wawrzyniak, w przeszłości zawodnik Legii. W środę o godz. 20.30 oba zespoły zmierzą się ze sobą na Stadionie Energa Gdańsk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.