- Antoni Abraham nie byłby Abrahamem, jakiego znamy, gdyby nie krzywda, jakiej doznał od Niemców. Podpisał weksel zabezpieczający długi znajomego Niemca, co doprowadziło go do ruiny finansowej. Wkurzenie tą sytuacją przekształciło się w jawną niechęć do Niemców - o Królu Kaszubów opowiada dr Tomasz Rembalski, historyk z Uniwersytetu Gdańskiego.
Zabytkowa willa przy ulicy Orzeszkowej 2 w Gdańsku, w której przed wojną pracowali i mieszkali polscy celnicy, od lat popada w ruinę. W końcu znalazły się pieniądze na remont dachu, który pozwoli ocalić budynek przed dalszą degradacją.
Czeski fotograf Josef Koudelka w sierpniu 1968 roku zrobił zdjęcia z inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Przemycone do USA fotografie stały się znane na całym świecie. Teraz można je zobaczyć w Europejskim Centrum Solidarności.
W gdańskim oddziale Sopockiego Domu Aukcyjnego na wystawie poprzedzającej sobotnią aukcję militariów można znaleźć kilka niezwykle ciekawych eksponatów. Jest wśród nich m.in. korespondencja obozowa z Murnau.
- Wyszliśmy z mieszkania w ciągu pięciu minut, z rękoma w kieszeniach. Ojciec zdążył zabrać tylko klucz do księgarni. Zanim opuściliśmy Gdynię, ukrył w niej paczkę z dokumentami i zdjęciami - o swoim ojcu, Marianie Niemierkiewiczu, opowiada jego syn, Marian Henryk Niemierkiewicz.
Przed Biblioteką Gdańską PAN w poniedziałek stanie pomnik-ławeczka dr. Mariana Pelczara - pierwszego powojennego dyrektora i organizatora tej instytucji. Autorem rzeźby jest Adam Arabski
Galeria Starych Zabawek w Gdańsku wzbogaciła się o niezwykły eksponat - ręcznie wykonane mebelki z drewna. Zrobił je podczas II wojny światowej dla swojej siedmioletniej córki Klemens Orłowski.
Gdańsk sprzed 1939 roku różnił się od tego, który znamy współcześnie. Widać to zwłaszcza na starych zdjęciach z lotu ptaka. Zachowały się przedwojenne fotografie Żurawia, plaży na Stogach czy Politechniki Gdańskiej. Zdjęcia pochodzą z portalu fotopolska.eu.
W Wielki Tydzień 1945 roku gdańskie zmartwychwstanie zamieniło się w piekło. Pod kościołem św. Józefa rozegrały się sceny, które można porównać jedynie do Sądu Ostatecznego Hansa Memlinga.
Staliśmy zakotwiczeni w porcie w Kopenhadze, na pokładzie 500 polskich Żydów zgromadzonych na statku donikąd.
Skarpetki nawiązujące do wizerunku Adolfa Hitlera wyprodukowała polska firma, właściciel marki Nanushki. - Używanie podobizny największego zbrodniarza w dziejach ludzkości do celów marketingowych jest karygodne - uważa dyrektor Muzeum Stutthof.
Wojewoda warmińsko-mazurski oraz elbląski magistrat doszli do porozumienia w sprawie tzw. dekomunizacji radzieckiego czołgu oraz pomnika z sowieckim symbolem. Oba obiekty zostaną zachowane. Przed zagładą uchroniło je wpisanie na listę eksponatów muzeum oraz sąsiedztwo cmentarza.
Czterodrzwiowe BMW serii GT, Maserati Quattroporte czy Porsche Panamera. Prawie nikt dziś już nie pamięta, że cała ta historia zaczęła się kilkadziesiąt lat temu za sprawą Maserati i Jaguara.
Piękne zabytki, potężny przemysł, ludne ulice. Dwa tygodnie walk toczonych w Elblągu w 1945 roku przez Niemców i Sowietów, kompletnie zmieniły wygląd i klimat tego miasta. W kolejną rocznicę tych wydarzeń postanowiliśmy przypomnieć Elbląg, którego już nie ma.
Rewolucja będzie polegać na kształtowaniu człowieka w modelu nacjonalistycznym. Służyć ma temu edukacja szkolna oparta na mitach i uproszczeniach, przyprawiona spiskową teorią dziejów, no i codzienna dawka porannej propagandy
Bale karnawałowe pełne przepychu, kelnerzy w smokingach, piękne suknie i stylowe fryzury - tak przed laty było na M/S Batory. Uwiecznił to na zdjęciach Florian Staszewski, oficjalny fotograf transatlantyku.
Ponad pół wieku temu odbywały się tu koncerty zakazanej muzyki ze "zgniłego Zachodu". Ostatnio w legendarnym klubie "Rudy Kot" można było zagrać w paintballa. Miasto szuka najemcy, który poprowadzi tu znów działalność kulturalną
Polacy, którzy odnaleźli zaginiony w czasie II wojny światowej brytyjski okręt, zorganizowali w Londynie pierwsze w historii spotkanie dla rodzin marynarzy, którzy zginęli na tej jednostce. Planują też historyczne nurkowanie na wraku, podczas którego krewni będą mogli pożegnać bliskich
W gdańskiej książce adresowej z 1898 r., jednej z pierwszych uwzględniających także Orunię, numerowano jej domy kolejno od nr. 1 do 438. Zamieszczono tam również cenną tabelkę, przypisującą grupom numerów rejony, na jakie dzieliła się ówczesna wieś i najważniejsze ulice, które miały swoje nazwy.
Niegdyś nosiła nazwę ulicy Panieńskiej. W średniowieczu podobno istniały tutaj warsztaty szewskie. Słynie z przedproży, które przez wieki były centrum życia towarzyskiego. Jak zmieniała się ulica Mariacka - jedna z najsłynniejszych gdańskich ulic?
Dwa samochody. Dwóch dyktatorów. Przełom roku to czas aukcji samochodów po ponurych celebrytach XX wieku - Adolfie Hitlerze i Benito Mussolinim.
12.760 euro. Za tyle niemiecki antykwariat sprzedał odznakę za zwalczanie band należącą do esesmana Ericha von dem Bach-Zelewskiego. 2,5 tysiąca taniej wylicytowano krzyż rycerski przyznany mu za stłumienie powstania warszawskiego.
Skąd ta liczba mnoga? - zapytają Czytelnicy. Przecież był tylko jeden Kunszt Wodny, na Targu Rakowym.
Niewielka, położona pod Gniewem wieś Tymawa kryje niezwykłą tajemnicę. To właśnie tutaj, gdzieś w okolicy obecnego kościoła, stał warowny klasztor jednego z najbardziej bitnych i zarazem egzotycznych zakonów rycerskich w Europie - hiszpańskich kalatrawensów.
Relacje gdańszczan, który pamiętają odbudowę miasta w pierwszych latach po wojnie, zebrało Muzeum Historyczne Miasta Gdańska. Fragmentów opowieści można wysłuchać na specjalnie utworzonym portalu.
"Nowy budynek na Dworze Św. Ducha, obciążenie w 1696 r. 18 kwietnia. Tenże budynek obciąża konto Szpitali na mniej więcej tyle, ile kosztowało jego zbudowanie, które to koszty są wciągnięte do niektórych wydatków w rachunku przez pana Daniela Henryka Hardera i wstawione w obciążenie Szpitali, ale uznano za dobre, by temu budynkowi założyć osobne konto i Szpitalom znowu skredytować 2600 florenów".
Trwa dyskusja na temat kształtu zabudowy przy Bramie Wyżynnej i po zachodniej stronie Targu Węglowego. Padają dziwne stwierdzenia, np. jakoby na jego zachodniej stronie "nigdy nie było kamieniczek".
Muzeum Historyczne Miasta Gdańska otrzymało album z fotografiami dokumentującymi odbudowę powojennego Gdańska. Przygotowany na tysiąclecie Polski tom miał być, najprawdopodobniej, prezentem dla partyjnego dygnitarza.
"Kick en de Kök (Patrz do Kuchni), ładna, wysmukła wieża na granicy Starego i Prawego Miasta, na końcu ul. Pańskiej, została zbudowana w 1410 r. i otrzymała swoją nazwę dla zadrwienia z pełnych pychy rycerzy, bowiem można z niej było zaglądać w dziedziniec zamku. Budowla jest dobrze zachowana."
Nie było jeszcze tak obszernej publikacji poświęconej kościołowi Mariackiemu w Gdańsku. W grudniu wyjdzie pierwszy tom albumu ilustrowany niepublikowanymi do tej pory fotografiami.
O sukcesie polskiej ekspedycji, która podczas poszukiwań wraku ORP "Orzeł" odnalazła brytyjską jednostkę HMS "Narwhal", piszą obszernie m.in. "Daily Mail" i "The Times". Polacy liczą na to, że dzięki kontaktom z rodzinami członków załogi "Narwhala" rozwiążą zagadkę zaginionego w czasie II wojny światowej "Orła".
Popiersie Adolfa Hitlera, wykonane przez jednego z najsłynniejszych nazistowskich artystów - Josefa Thoraka - odkopali dwa lata temu robotnicy na dziedzińcu Muzeum Narodowego. Gdański historyk właśnie odkrył, że rzeźba została sfinansowana z wpływów... sopockiego kasyna. Co jeszcze łączyło Thoraka z naszym regionem?
Najpierw przypomnienie: "Jakiś kościół NMP istniał już w Gdańsku w 1266 r. Kamień węgielny pod nową świątynię położono 28 (nie 25!) III 1343 r. Do 1363 r. powstała bazylika sięgająca do skrzyżowania naw. Na skutek sprzeciwu Krzyżaków wieżę doprowadzono do połowy wysokości. Mimo znacznych rozmiarów kościół okazał się za mały
Cóż to za pytanie - powiedzą czytelnicy - wystarczy poszukać w internecie. Wpisuję więc: Aleksander Sobieski, klikam i oto, co znajduję w Wikipedii: "Aleksander Benedykt Stanisław Sobieski herbu Janina (ur. 6 grudnia 1677 w Gdańsku, zm. 19 listopada 1714 w Rzymie) - królewicz Polski, syn króla Jana III i Marii Kazimiery d'Arquien".
Ołtarz główny z bazyliki Mariackiej w Gdańsku za kilka dni zostanie zdemontowany. Po konserwacji składający się z kilku części zabytek wróci do kościoła po roku. Tak jak przed wiekami, będzie można zobaczyć jego ruchome skrzydła.
Okulary, zaręczynowa obrączka, fragmenty butów i inne pamiątki po obrońcach Poczty Polskiej w Gdańsku znalezione w odkrytym przypadkowo masowym grobie zobaczymy wkrótce na wystawie. Na razie przedmioty zostały poddane konserwacji.
Teren, na którym stoi kościół św. Katarzyny, był kiedyś cmentarzem. Otaczał go mur z dwiema lub trzema bramami. Wygląd dawnej bramy i niskiego muru od strony ul. Wielkie Młyny znamy z dawnych sztychów.
O kamieniach "można nieskończenie" (Tuwim pisał tak o zieleni), zwłaszcza o tak bogatych w historię, jak sławny Kamień Londyński (The London Stone). Pierwsza wiadomość o nim pochodzi z początków XII w., ale już wówczas był stary.
Pisany w ukryciu notatnik łączniczki z powstania warszawskiego trafił do zbiorów Muzeum Stutthof. To niezwykle cenna pamiątka. W czasie II wojny światowej grupa uczestniczek powstania była więźniarkami obozu Stutthof.
Nie wiemy, jak się nazywał. Nie wiemy też, jaki miał stopień. Wiemy tylko, że służył w jednym z plutonów 14 kompanii przeciwpancernej 1 pułku Landespolizei i pozostawił po sobie ponad 300 rewelacyjnych zdjęć, niezwykle dokładnie dokumentujących niemiecką agresję na Wybrzeże w 1939 r.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.