Kara 60 tys. euro nałożona na Arkę za mecz eliminacji do Ligi Europy przeciwko FC Midtjylland w Gdyni została przez UEFA zmniejszona. To efekt odwołania się klubu.
Po rewolucji w składzie Arki w ostatnim meczu ze Śląskiem, która była strzałem w dziesiątkę, Leszek Ojrzyński staje przed dylematem: na jakich piłkarzy postawić tym razem? Zmian nie powinno być wiele.
Potwierdziły się diagnozy dotyczące zdrowia pomocnika Arki Yannicka Sambei. Po kontuzji doznanej podczas rozgrzewki w ostatnim meczu, Niemiec uszkodził łąkotkę i wymagał zabiegu. W tym roku na pewno już nie zagra.
Biorąc pod uwagę częstotliwość, z jaką bramkarz Arki Pavels Steinbors dokonuje cudów w bramce, należałoby mu poświęcić oddzielny cykl tekstów. Po raz kolejny Łotysz dokonywał cudów.
Antoni Łukasiewicz i Siergiej Kriwiec to piłkarze, którzy po raz pierwszy w tym sezonie otrzymali szansę w ligowym meczu od początku. Spisali się bardzo dobrze i rozwiązali nieco problem z drugą linią zespołu.
W dwóch ostatnich meczach Lechii świetnie prezentował się Milos Krasić, który niemal całą pierwszą rundę sezonu zasadniczego miał wręcz fatalną. Czy to oznacza reaktywację Serba?
Sześć zmian dokonanych w składzie Arki w meczu ze Śląskiem Wrocław (2:1) przyniosło efekt. Najlepsze oceny zebrali właśnie dotychczasowi gracze drugiego planu. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl
Yannick Sambea w meczu ze Śląskiem (2:1) miał zagrać. W ostatniej chwili, podczas rozgrzewki, wyeliminowała go kontuzja kolana. Jemu też szkoleniowiec Arki zadedykował wygraną.
Mimo boiskowej przewagi Śląska Wrocław bardzo dobra taktyka i skuteczność do bólu pod bramką rywala trzy punkty pozwoliły zdobyć Arce. Gdynianie wygrali 2:1.
Od momentu, kiedy zespół Lechii przejął Adam Owen, biało-zieloni wygrali trzy mecze i w żadnym z nich nie stracili bramki. W każdym wystąpił Grzegorz Wojtkowiak, który w pozostałych trzech spotkaniach pod wodzą Walijczyka pauzował z powodu kontuzji. Talizman zadziałał także w wygranym 3:0 starciu z Wisłą Płock.
W wygranym 3:0 spotkaniu z Wisłą Płock napastnik Lechii Marco Paixao zdobył dwie bramki, ale i tak miał do siebie pretensje za sytuacje niewykorzystane w drugiej połowie. - Najważniejsze, że wreszcie wygraliśmy dwa mecze z rzędu. To dla nas paliwo na kolejne spotkania - podkreśla Portugalczyk.
Piłkarze Lechii Gdańsk bez żadnych problemów pokonali na własnym stadionie Wisłę Płock 3:0, a wynik został ustalony już do przerwy. Dwie bramki zdobył Marco Paixao. Po niemal trzech miesiącach przerwy na boisko wrócił Sławomir Peszko.
Podobno mecze wygrywa się obroną, ale w kreowaniu akcji niezbędna jest przede wszystkim druga linia. A ta w Arce w ostatnich tygodniach spisuje się poniżej oczekiwań.
Wychowanek Śląska Wrocław, Tadeusz Socha, od momentu opuszczenia rodzimego klubu ma same z nim zwycięstwa. To najprawdopodobniej jednak nie pomoże mu wyjść we Wrocławiu w wyjściowym składzie Arki.
Romario Balde piłkarzem Lechii jest dopiero od niecałych trzech miesięcy, ale w tym czasie doświadczył już niemal wszystkiego - i to zarówno jeśli chodzi o rzeczy pozytywne, jak i negatywne. W sobotę będzie chciał pomóc zespołowi w meczu z Wisłą Płock. Początek spotkania na Stadionie Energa o godz. 20.30.
- Mecz z Arką dał nam zastrzyk pozytywnej energii. Najbardziej cieszy mnie, że w derbach cały czas trzymaliśmy się planu gry; jeśli tak będzie dalej, jestem spokojny o wyniki. Zresztą od kiedy objąłem zespół, poza feralnym meczem z Koroną, w każdym spotkaniu pokazaliśmy się z dobrej strony i budowaliśmy pewność siebie, to dobry znak - mówi trener Lechii Adam Owen przed sobotnim meczem w Gdańsku z Wisłą Płock.
Niemiecki pomocnik Arki wydawał się być pewnym punktem drużyny. - Z moim zdrowiem wszystko OK. To, że nie gram, to decyzja trenera. Czekam na swoją szansę - mówi nam Yannick Sambea.
Piłkarze Lechii po przerwie na mecze reprezentacji wracają na ligowe boiska. W sobotę o godz. 20.30 podejmą na Stadionie Energa Wisłę Płock. - Dzięki wygranej z Arką trochę odżyliśmy po trudnym okresie. Mam nadzieję, że derby będą taką odskocznią od tego, co działo się wcześniej, i najbliższe mecze pokażą, że idziemy w dobra stronę - mówi pomocnik biało-zielonych Rafał Wolski.
Skrzydłowy Lechii od początku tygodnia trenował na pełnych obrotach i bardzo prawdopodobny jest jego występ w sobotnim meczu z Wisłą Płock (godz. 20.30).
W czwartek o godz. 18 na Stadionie Energa odbędzie się otwarte spotkanie kibiców Lechii z zarządem klubu, piłkarzami oraz sztabem szkoleniowym.
Na półmetku sezonu zasadniczego Lotto Ekstraklasy Arka ma 19 punktów. Czy to wynik dobry i czy należy patrzeć na niego pod kątem samej liczby?
- Jeśli ktoś chce skończyć na meczu z Lechią i nie kibicować nam dalej, to ma do tego prawo. Może ciągle odgrzewać derbowego kotleta, ale my nie mamy zamiaru tego robić - mówi trener Arki Leszek Ojrzyński.
Piłkarze Lechii mają za sobą słabiutką pierwszą rundę rozgrywek, poniżej oczekiwań były zarówno gra, jak i wyniki gdańskiego zespołu. Co złożyło się na taki stan rzeczy?
Podczas przerwy na mecze reprezentacji zespół Lechii rozegra w sobotę sparing z III-ligowym Bałtykiem Gdynia. Odbędzie się on na stadionie przy ul. Traugutta. Początek o godz. 11.
Mecz z Lechią Gdańsk tylko utwierdził w przekonaniu i udokumentował panujące od początku sezonu liczby, z których jasno wynika, że Arka ma spory problem. Czego on dotyczy?
Dwa obozy - jeden w kraju, drugi za granicą - czekają na piłkarzy Arki w zimowym okresie przygotowawczym. Podczas jednego ze sparingu gdynianie zagrają u siebie z zespołem byłego trenera Grzegorza Nicińskiego, Chrobrym Głogów.
W ekstraklasie trwa przerwa na mecze narodowych reprezentacji. Na zgrupowania swoich drużyn w różnych kategoriach wiekowych wyjechało pięciu zawodników Lechii Gdańsk oraz trzech Arki Gdynia.
Kilka zaskakujących decyzji w wyjściowym składzie Arki na derby Trójmiasta dokonał Leszek Ojrzyński. Personalnych i taktycznych. Po porażce winę po części wziął na siebie.
Bohaterem 38. derbów Trójmiasta między Arką i Lechią był Flavio Paixao, który w doliczonym czasie gry zdobył zwycięską bramkę dla gości. Portugalczyk przerwał tym samym serię 25 meczów bez gola na wyjeździe, a czekał na to od kwietnia 2016 roku!
- Drużyna walczyła przez pełne 90 minut, widać było, jak bardzo chcieliśmy zmazać plamę po meczu z Koroną. Gdyby derby mogły odbyć się już dzień później, wyglądalibyśmy dokładnie tak samo - nie miał wątpliwości zawodnik Lechii Grzegorz Wojtkowiak po wygranym 1:0 spotkaniu z Arką Gdynia.
- Remis się nam należał mimo wszystko, bo Lechia też nie grała wielkiego meczu. Ale zawaliliśmy, przegrywamy - mówił niesamowicie przybity po derbach Trójmiasta pomocnik Arki Michał Nalepa.
- Trudno sobie coś takiego ułożyć w głowie, kiedy dostajesz u siebie 5:0, a cztery dni później grasz najważniejszy mecz w sezonie. Ja już nawet nie chcę do tego spotkania z Koroną wracać i więcej o nim myśleć. Dzisiejsza wygrana zamyka ten temat - mówi zawodnik Lechii Paweł Stolarski po wygranych 1:0 derbach Trójmiasta z Arką Gdynia.
Z jednej strony Arka może czuć się oszukana, bo sędzia nie podyktował jej ewidentnego rzutu karnego. Z drugiej zaś sama nie zrobiła praktycznie nic, by zbliżyć się do triumfu nad Lechią Gdańsk.
Jednym z najlepszych zawodników derbów Trójmiasta był pomocnik Lechii Daniel Łukasik. Również dzięki niemu gdański zespół kontrolował środek pola i pokazał więcej jakości niż Arka. - Czułem w trakcie meczu, że umiejętności są po naszej stronie, nie wiem, dlaczego rywale w ogóle nie chcieli grać w piłkę - mówił po spotkaniu zawodnik biało-zielonych.
Sporów wokół 38. derbów Trójmiasta nie brakuje. Być może najważniejszy dla losów meczu miał miejsce jeszcze w pierwszej połowie.
Portugalczyk został bohaterem derbowego spotkania, strzelając zwycięską bramkę w ostatnich sekundach. Twierdzi, że wygrana biało-zielonych jest w pełni zasłużona, gdyż gospodarze grali antyfutbol.
Piłkarze Arki w derbach Trójmiasta z Lechią Gdańsk nie pokazali swoim kibicom praktycznie nic, by wygrać spotkanie. Większość piłkarzy zagrała słabo lub niektórzy wręcz katastrofalnie, prezentując "rąbankę". Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Niewiele jakości, a mnóstwo niedokładnych podań, nieprzemyślanych strzałów i błędów w podstawowym wyszkoleniu zafundowali piłkarze Arki i Lechii. Zwyciężyli jednak goście po golu rzutem na taśmę w ostatnich sekundach spotkania.
Im bliżej meczu Arki z Lechią, tym klęska gdańszczan z poniedziałkowego spotkania z Koroną Kielce (0:5) traci na znaczeniu. Tak przynajmniej twierdzi szkoleniowiec Arki Leszek Ojrzyński.
- W ostatnich miesiącach w Arce wiele zmieniło się na lepsze, zespół jest świetnie zorganizowany, ma siłę fizyczną i mentalną, a poszczególni zawodnicy są w wysokiej formie. Lechia jest na przeciwnym biegunie, ale ci, którzy skazują ją na pewną porażkę, mogą się zdziwić - mówi były piłkarz obu klubów Bogusław Kaczmarek
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.