II-ligowa Chojniczanka nie miała nic do powiedzenia w ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu Polski z Cracovią. Zespół Michała Probierza pewnie wypunktował rywala, wygrywając 3:0.
Lechia Gdańsk po dobrym w swoim wykonaniu meczu pokonała Cracovię 3:0 i jeszcze przed świąteczno-noworoczną przerwą zdążyła przełamać fatalną serię porażek.
Lechia Gdańsk od momentu przyjścia trenera Piotra Stokowca nie miała tak złej serii. A w sobotę zmierzy się na wyjeździe z Cracovią, czyli zespołem, z którym przegrała sześć ostatnich meczów. - Jestem odpowiedzialny za to, co się obecnie dzieje. Rozumiem uczciwą krytykę, ale liczę też na uczciwą ocenę mojej pracy - mówi szkoleniowiec.
Lechia Gdańsk zawróciła autokar wiozący na finał Pucharu Polski w Lublinie żony i partnerki piłkarzy, a także pracowników klubu. Przyczyna - jedna z osób w autobusie miała kontakt z osobą zakażoną koronawirusem.
Wypożyczenie Jaroslava Mihalika z Cracovii do Lechii będzie obowiązywać także w sezonie 2020/21. Umowa między klubami zawiera opcję wykupu piłkarza.
Jeszcze niedawno trener i piłkarze Arki Gdynia zapewniali, że granie co cztery dni nie stanowi dla profesjonalnego zawodnika problemu. Tymczasem wysoką porażkę z Cracovią (0:3) próbowano tłumaczyć zmęczeniem.
Piłkarze Arki Gdynia byli bezsilni w starciu z Cracovią (0:3). Żaden z zawodników nie zaprezentował się choćby przyzwoicie. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Bardzo słabo dysponowana Arka Gdynia w meczu z Cracovią popełniała katastrofalne błędy i... zapewniła rywalom wygraną aż 3:0. Do strzelenia tych goli goście potrzebowali zaledwie dwóch celnych strzałów.
- W Cracovii jest zawodnik, o którego bardzo mocno walczyliśmy. Ale wyglądało to jak nierówna bitwa. My na konikach z szabelkami, a na nas wychodzą czołgi - opowiedział anegdotę o najbliższym rywalu Arki Gdynia trener Zbigniew Smółka. Mimo sportowego zawodu rywala w tym sezonie, szkoleniowiec radzi na niego uważać.
Walczyli. Kibice walczyli, żeby nie zasnąć podczas tego wyjątkowo niskiej jakości widowiska. Jednak w końcu doczekali się bramki, która dała Lechii zwycięstwo z Cracovią (1:0). Zdobył ją niezawodny Flavio Paixao.
Były pomocnik Cracovii Adam Deja został właśnie zawodnikiem Arki Gdynia. Podpisał roczny kontrakt. 25-latek, który regularnej gry nie miał ostatnio w ogóle, w żadnym dotychczasowym klubie nie był wyróżniającą się postacią.
- Pogłoski zawsze się pojawiają. Słyszałem o takiej możliwości, być może Cracovia jest zainteresowana, natomiast ja jestem przeciwny, by ktokolwiek odchodził z tego zespołu - mówi trener Piotr Stokowiec
O spotkaniu Cracovii z Arką Gdynia (0:0) należy jak najszybciej zapomnieć. Dla dobra własnego zdrowia. Stało ono na bardzo słabym poziomie, stąd i pozytywnych ocen - poza Pavelsem Steinborsem - nie ma praktycznie żadnych. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Po trzech meczach ligowych nowego sezonu Arka Gdynia jest bez strzelonego gola, a jej gra w obiegowej opinii jest po prostu słaba. Inaczej ponownie uważa trener Zbigniew Smółka. Żółto-niebiescy bezbramkowo zremisowali z Cracovią.
Poziom spotkania pomiędzy Cracovią a Arką Gdynia był zatrważająco niski. Na boisku brakowało jakości i pomysłu na jakiekolwiek akcje ofensywne. Nic dziwnego, że zakończyło się ono bezbramkowym remisem.
Do absurdalnej sytuacji doszło w Arce Gdynia. Piłkarze na lotnisku dowiedzieli się, że na mecz z Cracovią jednak nie polecą, a pojadą autokarem. Wszystko dlatego, że pomylono datę na biletach. To z pewnością godzi w wizerunek profesjonalnego klubu.
Zarówno Arka Gdynia, jak i Cracovia mogą mówić o początku sezonu poniżej oczekiwań. Oba kluby przed wzajemnym starciem w poniedziałek (godz. 18) łączy kilka niechlubnych statystyk.
Cztery z siedmiu obronionych w karierze rzutów karnych przez Pavelsa Steinborsa miały miejsce w Arce Gdynia. Dwa z nich w ostatnich dwóch meczach.
Znakomity w bramce Pavels Steinbors oraz zgrany przód w postaci Mateusza Szwocha i Rafała Siemaszki. Tak w skrócie należałoby docenić wyróżniających się zawodników w spotkaniu Arki z Cracovią (2:0). Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Trener Arki po raz pierwszy od wielu tygodni mógł swoim piłkarzom bić brawa podczas meczu. Niektóre akcje żółto-niebieskich w starciu z Cracovią (2:0) zdecydowanie chciało się oglądać.
Arka po raz pierwszy zapunktowała w rundzie finałowej, bezproblemowo pokonując Cracovię 2:0. Wygrana przyszła bez większych problemów, bo goście nie stawili gdynianom zbyt dużego oporu.
Z punktu widzenia tabeli ekstraklasy mecz Arki z Cracovią (wtorek, godz. 20.30) nie będzie miał żadnego znaczenia. Zarobić można jedynie większą sumę pieniędzy dla klubu i niewielką premię dla poszczególnych zawodników.
Pewna już utrzymania Cracovia nie potraktowała ulgowo meczu z broniącym się przed spadkiem Bruk-Betem Termaliką Nieciecza i wygrała 4:2. To zwycięstwo to miód na uszy dla dwóch trójmiejskich klubów.
Trener "Pasów" został zdyskwalifikowany na dwa mecze za złe zachowanie w trakcie meczu Cracovii z Zagłębiem Lubin, w którym został przez sędziego usunięty z ławki rezerwowych. Kolejne spotkanie z Piastem Gliwice oglądał z trybun, natomiast w poniedziałek w Gdańsku obecny będzie już na ławce.
Bezbarwność, przeciętność i usypiający styl. Przy takich określeniach należałoby się zatrzymać, opisując grę poszczególnych piłkarzy Arki w meczu z Cracovią (1:1). Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Po kolejnym słabym występie piłkarze Arki przegrali z Cracovią 1:2. - Jak ktoś spojrzy, kiedy traciliśmy bramki, to na pewno wyciągnie wniosek, że brakowało nam koncentracji w kluczowych momentach - zauważa Leszek Ojrzyński.
Piłkarze Arki przegrali z Cracovią 1:2. Nie wygrali już zatem sześciu kolejnych meczów. Połowę z nich przegrali, a to wszystko przy dużym udziale nieumiejętności w obronie przy stałych fragmentach gry.
Dziesięć remisów. To najwięcej spośród zespołów ekstraklasy. Tyle razy punktami dzieliła się w tym sezonie Arka. Patrząc jednak na dyspozycję jej najbliższego rywala - Cracovii i specyfikę spotkań z nią, kolejny remis byłby dobrym rezultatem.
Gdańszczanie rozegrali dobre spotkanie, ale okazali się nieznacznie gorsi od wyżej notowanego przeciwnika. Cracovia wygrała w Hali Olivia 3:2
Piłkarze Lechii Gdańsk byli wściekli na sędziego ich spotkania z Cracovią. Przegrali 1:2 po rzucie karnym w doliczonym czasie gry, podyktowanym po powtórce wideo. Ale nerwów nie brakowało też wśród krakowian.
Gdy Lechia grała z Cracovią po raz ostatni, wszystko wyglądało inaczej. Na zewnątrz upał zamiast padającego śniegu, na ławce biało-zielonych Piotr Nowak, a nie Adam Owen. I najważniejsze - to gdański zespół kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa na własnym stadionie. Serię tą - dość nieoczekiwanie - przerwały właśnie "Pasy".
Po meczach, w których mało jest piłkarskiej jakości, dużo zaś niedokładności, piłkarze zwykli mawiać tradycyjne i utarte: "Mecz walki". Takie wytłumaczenie po spotkaniu Arki z Cracovią było jednak tandetnym alibi.
- Nie miałem wchodzić w pole karne przy stałych fragmentach, byłem bardziej od zabezpieczania tyłów. Ale z tego względu, że miałem już żółtą kartkę, zamieniłem się z Grześkiem Piesio, bo przy ewentualnej kontrze ja już nie mógłbym zaryzykować zdecydowanym przerwaniem akcji - mówi strzelec gola dla Arki w meczu z Cracovią Adam Marciniak.
Mecz Arki z Cracovią (1:1) nie był czymś, o czym będzie pisało się książki. Słabo zaprezentowali się zawodnicy obu drużyn, tworząc ciężkie do oglądania "przedstawienie". Nie może być wobec tego zbyt wielu słów pochwalnych. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Arka Gdynia jedynie zremisowała z Cracovią 1:1. Jedynie, bo rywal był i ciągle jest w głębokim kryzysie, lecz tego żółto-niebiescy nie wykorzystali. Sami zagrali bardzo słabe spotkanie.
Po słabym meczu w wykonaniu zarówno Arki, jak i Cracovii w Gdyni padł remis 1:1.
Czy pora rozgrywania meczu może mieć wpływ na piłkarzy? - Rozgrywanie meczów po 20 to najlepsza pora dla zawodników - mówi trener Arki Leszek Ojrzyński. Z Cracovią Arka zagra o godz. 20.30.
Wielokrotnie mówiło się, że Rafał Siemaszko jest dla Arki nieoceniony. Sam napastnik czeka na stabilizację, w której będzie czuł się pierwszym wyborem trenera Leszka Ojrzyńskiego. Powoli może o niej mówić.
Przed Arką jeszcze jeden mecz przed październikową przerwą reprezentacyjną. Zagra go ze zmagającą się z głębokim kryzysem Cracovią. To idealny moment, by powiększyć nad nią przewagę w tabeli.
Jako zespół piłkarze Arki zagrali fatalne spotkanie z Cracovią w walce o utrzymanie. Indywidualnie są też i tacy, którzy od dawna dają sygnał o swojej bardzo słabej dyspozycji. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.