Gdańsk chce zbudować niepotrzebną linię tramwajową, aby sfinansować budowę drogi. Obie inwestycje wymyślono kilkanaście lat temu i choć wszystko naokoło się pozmieniało, urzędnicy planów zweryfikować nie chcą.
Władze Gdańska podpisały z firmą Green Cities Infrastructure opiewającą na ponad 3 mln zł umowę na zaprojektowanie tzw. Zielonego Bulwaru. Inwestycja będzie rozbudową istniejącej głównej arterii pasa nadmorskiego o m.in. linię tramwajową.
Oferty wszystkich pracowni, które zgłosiły się w przetargu, przekraczają budżet zaplanowany przez władze Gdańska na ten cel. Ale nie są to tak duże sumy, by postępowanie trzeba było powtarzać.
Gdański magistrat wraca do pomysłu budowy linii tramwajowej w pasie nadmorskim. Przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej Zielonego Bulwaru, został jednak ogłoszony bez obiecanych przez miasto w 2018 r. zmian w miejscowym planie zagospodarowania.
Zamiast drogi tranzytowej, miejska ulica z tramwajem. Taki będzie Zielony Bulwar - zapowiadają urzędnicy i na dowód szykują zmianę planu zagospodarowania. - Czy po wyborach nie zmienią zdania? - pytają miejscy aktywiści.
Gdy gdańscy urzędnicy chcieli przekonać mieszkańców do Drogi Zielonej, pokazywali im, że ul. Kielnieńską przemienią w atrakcyjny bulwar. Teraz z dokumentacji przetargowej wynika, że tak się nie stanie.
O ile uczestnicy tej debaty są zgodni co do potrzeby budowy Trasy Kaszubskiej i Obwodnicy Metropolitalnej, to Droga Zielona wzbudza duże emocje. - O tym, czy realizować kontrowersyjną inwestycję, powinni zadecydować mieszkańcy w panelu obywatelskim - uważa Ewa Lieder. - Marnujemy czas - odpowiadał Tomasz Strug, który jest zwolennikiem tunelu pod Pachołkiem.
Nowa Kielnieńska, Nowa Spacerowa z tunelem pod Pachołkiem i Zielony Bulwar - urzędnicy z Gdańska chcą przekonać mieszkańców do nowej trasy. Ale spotkania na ten temat przebiegają burzliwie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.