Piłkarze Arki Gdynia wciąż pozostają bez zwycięstwa w sezonie 2019/20. Rywalem był jednak jeden z głównych kandydatów do tytułu mistrzowskiego - Lech Poznań. Bezbramkowy remis z Kolejorzem to bez wątpienia zdobycz, jednak w pamięci gdyńskich kibiców i tak zostanie piłka meczowa, którą w doliczonym czasie gry zmarnował Kamil Antonik.
Piłkarze Arki zaczęli nowy sezon ekstraklasy najgorzej jak można. W czterech meczach zdobyli tylko jeden punkt, strzelili jedną bramkę i osiedli na dnie tabeli. W sobotę zmierzą się w Gdyni z Lechem Poznań (godz. 17.30), czy to będzie rywal na przełamanie?
Po tym, jak Arka w meczu z Lechem (1:4) przegrywała do przerwy trzema bramkami, w gdyńskiej szatni zawrzało. - Czego oczekiwać po 0:3 do przerwy? Trener nas głaskać nie będzie - mówi skrzydłowy gdynian Marcus da Silva. W drugiej połowie zespół gospodarzy wyglądał nieco lepiej.
Piątkowego wieczora na Lecha Poznań trudno było znaleźć sposób. - Zagraliśmy słabo w obronie, ale Lech też pokazał swoją siłę. To na dzień dzisiejszy najlepszy zespół w ekstraklasie, jest w wyśmienitej formie i wykorzystuje każde, nawet najdrobniejsze błędy - przyznał po przegranym 1:4 meczu obrońca Arki Damian Zbozień.
Arka przegrała z Lechem wyraźnie (1:4). Widać było w tym meczu różnice klas między obiema drużynami, choć gdynianie grali bardzo ambitnie i prowadzili często grę. O ostatecznym wyniku zadecydowała jednak pierwsza połowa.
Lech Poznań nie pozostawił w Gdyni złudzeń i wygrał z Arką 4:1. Goście zagrali perfekcyjnie w pierwszej połowie, gospodarze zaś choć walczyli ambitnie, to popełniali mnóstwo błędów w obronie.
Niewątpliwie na jednej z gorszej muraw przyszło grać Arce ostatni ligowy mecz w Gdyni z Koroną Kielce. Jak boisko wygląda tuż przed meczem z Lechem Poznań (piątek, 20.30)?
W piątek skrzydłowy Dariusz Formella stanie naprzeciwko drużyny, z której został wypożyczony. To będzie jego pierwszy taki mecz. - Jestem pierwszym wypożyczonym piłkarzem Lecha od dłuższego czasu, który może zagrać w lidze przeciwko niemu. To dzięki menedżerom - zdradza 21-latek.
Nastroje w Arce przed szlagierowym meczem z Lechem Poznań (piątek, 20.30) dopisują, lecz Grzegorz Niciński zdaje sobie sprawę z pozycji z jakiej do tego meczu przystępują jego piłkarze. - Murowani faworycie nie zawsze wygrywają. Liczę, że przeciwstawimy się rozpędzonemu Lechowi - ma nadzieje.
Stadion Miejski na spotkanie Arki Gdynia z Lechem Poznań będzie w całości otwarty - taką decyzję podjął wojewoda pomorski Dariusz Drelich, umarzając postępowanie w sprawie przeprowadzenia imprezy masowej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.