Foki. Podróżujących pacjentów helskiej placówki można śledzić na specjalnej mapie, dzięki nadajnikom znajdującym się na foczych sierściach. Skąd nadają foki wyleczone w helskim fokarium?
Wakacje 2021. Warto wiedzieć, jak najlepiej obserwować fokę, ale tak, żeby jej nie przestraszyć.
"Zostawmy foki w spokoju. Miejsca na plaży wystarczy i fokom, i ludziom" - apeluje helskie fokarium. To nie pierwsza tego typu sytuacja na polskim wybrzeżu.
W sobotę w helskim fokarium na świat przyszła druga w tym roku foka. Tegoroczne potomstwo fok będzie nosiło imiona na literę "s" (co roku przychówek dostaje imiona na kolejną literę alfabetu).
Odnaleziona przy budowie terminala kontenerowego foka upodobała sobie rejon Zatoki Ryskiej. Wędrówki helskich fok, dzięki specjalnemu nadajnikowi, można śledzić w internecie.
Minister gospodarki morskiej z jednej strony potępia zabijanie fok, ale jednocześnie pisze o "ograniczeniu przyrostu pogłowia drapieżników", które mają nadmierny wpływ na populacje łososi. Ograniczyć może je tylko odstrzał fok.
Od końca maja na Wybrzeżu zginęło pięć fok. Wiele wskazuje na to, że do ich śmierci przyczynił się człowiek. Wśród podejrzanych są rybacy, uważający foki za szkodniki. Pojechaliśmy na Hel, żeby z nimi porozmawiać.
W sobotę 13 lutego zmarł prof. Krzysztof Skóra, wybitny polski biolog i ekolog, twórca Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. To dzięki jego pracy udało się przywrócić na Bałtyku populację fok i morświnów. "Przywrócił przyrodniczo Polakom Bałtyk. Pokazał, że to morze to coś więcej niż tylko śledzie, prom do Szwecji i zadeptane plaże" - napisał o profesorze Skórze Adam Wajrak, działacz na rzecz przyrody, dziennikarz "Gazety Wyborczej".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.