Mężczyzna jest poszukiwany przez policję. Ale to nie jedyny przypadek, gdy człowiek zbliża się do foki, żeby zrobić sobie z nią zdjęcie. - To przykład powszechnej bezmyślności, braku elementarnej wrażliwości i wyobraźni - komentuje bioetyk.
Bez ośrodka w Helu focze szczenięta, które są znajdowane na polskich plażach, po zbyt wczesnej utracie matczynej opieki, nie miałyby szansy przeżyć. Teraz można wesprzeć zbiórkę na portalu ratujemyzwierzaki.pl.
- Gdy zwróciliśmy tym ludziom uwagę, żeby przestali "strzelać", bo foki się boją, to się zaczęło - opowiada Michał. On i Natalia usłyszeli, że nie są z Helu, "g***no wiedzą" i mają "spier***lać".
Kilkaset fok szarych zaobserwowano w rezerwacie Mewia Łacha w ujściu Wisły. "Złapał" je dron Stacji Morskiej, który służy do całorocznego monitoringu obecności tych zwierząt w tym siedlisku.
Foki. Podróżujących pacjentów helskiej placówki można śledzić na specjalnej mapie, dzięki nadajnikom znajdującym się na foczych sierściach. Skąd nadają foki wyleczone w helskim fokarium?
Dziennie fale wyrzucają na brzeg kilka martwych fok. Na przełomie maja i czerwca było ich nawet ponad 20 na dobę. Najczęściej umierają zaplątane w sieci rybackie.
"W oparciu o posiadane informacje nie można wykazać związku pomiędzy ćwiczeniami wojskowymi czy detonacjami a ilością martwych fok" - przekonuje resort klimatu i środowiska w odpowiedzi na pytania o przyczyny śmierci wielu młodych fok.
Wakacje 2021. Warto wiedzieć, jak najlepiej obserwować fokę, ale tak, żeby jej nie przestraszyć.
Foki, głównie młode osobniki, wolontariusze WWF znajdowali na plażach od Świnoujścia aż po Mierzeję Wiślaną. Zwłoki zwierząt były w różnym stadium rozkładu. Co je zabiło? - Przyczyny mogą być różne - mówi Paweł Żmuda z Błękitnego Patrolu WWF.
Błękitny Patrol WWF informuje, że na bałtyckich plażach zaczynają pojawiać się pierwsze w tym roku szczenięta fok.
Bez ośrodka w Helu focze szczenięta, które są znajdowane na plażach po zbyt wczesnej utracie matczynej opieki, nie miałyby szansy przeżyć. Trwa zbiórka pieniędzy na rozbudowę Fokarium.
Jeszcze 20 lat temu spotkanie foki wylegującej się na nadbałtyckiej plaży było rzadkością. Dzięki dr Iwonie Pawliczce z Uniwersytetu Gdańskiego i jej zespołowi odbudowano zagrożoną populację tych zwierząt.
Fokę udało się złapać i zdjąć okulary, w tym czasie druga foczka z wody cierpliwie obserwowała akcję. Po wszystkim razem odpłynęły.
"Zostawmy foki w spokoju. Miejsca na plaży wystarczy i fokom, i ludziom" - apeluje helskie fokarium. To nie pierwsza tego typu sytuacja na polskim wybrzeżu.
Wakacje 2020. Foliowe torby, plastikowe opakowania i worki - to wszystko dotarło z nurtem Wisły lub zostało wrzucone do morza, by ostatecznie trafić na brzeg rezerwatu Mewia Łacha. - Plaża jest odzwierciedleniem całego kraju - irytują się urzędnicy i obrońcy przyrody.
Spacerujący po Molo Południowym w Gdyni nękają wypoczywające tam foki: podchodzą na wyciągnięcie ręki, płoszą, a nawet próbują zrobić sobie selfie. - Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie - komentują ekolodzy.
Fokom sprzyjają koronawirusowe obostrzenia. Niestety, człowiek nie zawsze wie, jak należy się zachować, kiedy je spotyka.
Do fokarium w Helu trafiło już w tym roku siedem młodziutkich fok. Fokarium jest zamknięte do odwołania, Stacja Morska prosi o pomoc w zebraniu środków na rehabilitację foczych szczeniąt.
W sobotę w helskim fokarium na świat przyszła druga w tym roku foka. Tegoroczne potomstwo fok będzie nosiło imiona na literę "s" (co roku przychówek dostaje imiona na kolejną literę alfabetu).
- Konsumenci powinni mieć przede wszystkim świadomość, że ryba, którą decydują się położyć na swoim talerzu, może być okupiona cierpieniem innych stworzeń. Ważne jest, byśmy wiedzieli, w jakie sieci łowiona jest ryba, czy nie jest ona śmiertelną pułapką dla innych organizmów - mówi dr Iwona Pawliczka, kierownik Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry.
Od kwietnia do sierpnia na polskim wybrzeżu znaleziono 20 martwych fok. 21 odkryto pod koniec października między Ostrowem i Karwią. Miała obdartą ze skóry czaszkę i ogromną ranę z tyłu głowy.
W pobliżu ujścia Wisły ekolodzy sfotografowali fokę trzymającą w pysku duży kawałek plastiku. - Plastik stanowi pożywienie nie tylko fok - zauważają.
Odnaleziona przy budowie terminala kontenerowego foka upodobała sobie rejon Zatoki Ryskiej. Wędrówki helskich fok, dzięki specjalnemu nadajnikowi, można śledzić w internecie.
Minister gospodarki morskiej z jednej strony potępia zabijanie fok, ale jednocześnie pisze o "ograniczeniu przyrostu pogłowia drapieżników", które mają nadmierny wpływ na populacje łososi. Ograniczyć może je tylko odstrzał fok.
W sobotę na plaży w Mechelinkach koło Gdyni leżały zwłoki morświna. Niewykluczone, że morski ssak zginął z ręki człowieka.
Silny, mechaniczny uraz głowy spowodowany prawdopodobnie tępym, płaskim narzędziem był przyczyną śmierci trzech fok znalezionych w maju nad Bałtykiem - orzekli biegli specjaliści. Dodatkowo sprawcy obciążyli foki cegłami, aby zatonęły. Prokuratura nadal ich poszukuje.
Na martwego morświna natknął się w piątek Błękitny Patrol WWF. Przedstawiciele organizacji przyznają, że martwe zwierzęta to w ostatnim czasie dość częsty widok na bałtyckich plażach.
Nasz czytelnik znalazł na plaży w Jastarni kolejną martwą fokę. Wszystko wskazuje na to, że umarła z przyczyn naturalnych. Martwa foka przeleżała jednak na plaży blisko dobę, zanim przetransportowano ją do utylizacji. Jej szczątki niepokoiły plażowiczów i ujawniły problem, kto powinien zajmować się martwymi fokami.
Błękitny Patrol WWF zwiększył liczbę patroli, które monitorują plaże, żeby chronić foki. Fundacja przygotowała też petycję, w której wnioskuje m.in. o większą ochronę dla fok i szybkie rekompensaty dla rybaków za straty w połowach. Podpisało się już 18 tys. osób.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni ma wyjaśnić, kto zabił foki, które znaleziono w ostatnich tygodniach na pomorskich plażach. - Jeśli doszło do uśmiercenia, to mogą mieć z tym związek jedna lub dwie te same osoby - informują śledczy.
W poniedziałek spacerowicze natknęli się na kolejne trzy martwe foki. Pracownicy fokarium uważają jednak, że do ich śmierci nie przyczynił się człowiek.
- Foki żywią się rybami, ale nie jest możliwe, żeby maksymalnie 300 fok, które żyją na polskim Wybrzeżu, wyjadło rybakom wszystkie ryby! To demagogia i obwinianie niewinnych zwierząt za zniszczenia, jakie w środowisku Bałtyku poczynił człowiek - zauważa Maciej Sandecki z "Gazety Wyborczej Trójmiasto".
Poseł PO Tadeusz Aziewicz twierdzi, że wypowiedzi posłanki PiS Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk na temat fok "budują atmosferę przyzwolenia na akty bestialstwa wobec tych zwierząt".
Od końca maja na Wybrzeżu zginęło pięć fok. Wiele wskazuje na to, że do ich śmierci przyczynił się człowiek. Wśród podejrzanych są rybacy, uważający foki za szkodniki. Pojechaliśmy na Hel, żeby z nimi porozmawiać.
W Helu znaleziono martwą fokę. - Obrażenia jednoznacznie wskazują, że foka została zabita przez człowieka - mówią eksperci.
Nautka, Orzełek, Oksywek oraz Ustronek to imiona nowych pacjentów helskiego fokarium. Młode foki dochodzą do zdrowia po tym, jak znaleziono je wycieńczone na brzegu.
Na Półwyspie Helskim temperatura sięga minus dziesięciu stopni Celsjusza. Odczuwalna temperatura jest dwa razy niższa. Jest tak zimno, że fokom w Fokarium w Helu zamarzają wąsy, czyli wibrysy.
W sobotę na plaży w Chałupach znaleziona została kolejna martwa foka. Od początku czerwca to już dziesiąty taki przypadek na polskim wybrzeżu.
Turyści podpływają do łachy, na której wylegują się foki. Obserwują je, próbują robić sobie selfie, a zwierzęta uciekają w popłochu do wody. - Ludzie nie zdają sobie sprawy, że foki nie są atrakcją turystyczną, nie wolno zakłócać ich odpoczynku - mówi Magdalena Wybraniec z grupy badawczej Kuling.
W sobotę na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni setki osób żegnały prof. Krzysztofa Skórę, wybitnego polskiego biologa i ekologa, twórcę Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.