Mężczyzna zatrzymał się na poboczu drogi w miejscowości Przyjaźń i zaczepił młodą kobietę, która wracała do domu po odprowadzeniu dziecka do szkoły. Próbował wciągnąć ją do samochodu. Miał powiedzieć: "Teraz pojedziesz ze mną".
Obywatel Ukrainy zarzucał swojej znajomej kradzież pieniędzy. Aby odzyskać rzekomy dług, porwał kobietę, dręczył i woził w bagażniku swojego samochodu. Prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia.
Obywatel Ukrainy porwał w Gdańsku kobietę i znęcał się nad nią. Zanurzał jej głowę w rzece, bił, groził śmiercią i wywiózł za miasto w bagażniku samochodu. W ten sposób chciał odzyskać pieniądze, które jego ofiara miała być mu winna.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku prawomocnie skazał czwórkę młodych ludzi, którzy w 2016 roku uprowadzili 18-latka. Znęcali się nad nim, a na koniec wielokrotnie wykorzystali go seksualnie.
24-letni Piotr L. odpowie przed sądem za porwanie byłej partnerki i 3-letniego syna. Kilka miesięcy wcześniej był sądzony za wywiezienie drugiego z synów do lasu i znęcanie się nad kobietą.
Dziecko jest całe i zdrowe. Belgijska policja ustaliła miejsce pobytu 10-letniego Ibrahima, który został uprowadzony w Gdyni przez biologicznego ojca, Marokańczyka.
Rodzina uprowadzonego 10-latka, z którą rozmawialiśmy w Gdyni, jest zdruzgotana. Dziadek chłopca przekazał, że Ibrahim był widziany w Antwerpii na spacerze z ojcem. Belgijska prokuratura podała wcześniej, że to matka złamała prawo wywożąć dziecko z Belgii. - Nic nie wiem o zakazie - komentuje pani Karolina.
- Z informacji prokuratury w Antwerpii wynika, że to matka Ibrahima złamała prawo, wywożąc go do Polski. Belgijski sąd rodzinny w październiku 2018 r. wydał wyrok, na mocy którego dziecko miało zostać w Belgii z ojcem, a nie z matką w Polsce - informuje korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek.
Karolina Delkiewicz, matka uprowadzonego 10-letniego Ibrahima z Gdyni, zarzuca policjantom, że dopiero po wielu godzinach od zgłoszenia porwania wszczęli Child Alert. - Nie znaleźli nawet telefonu mojego dziecka, a zrobił to mój szwagier - opowiada w rozmowie z "Wyborczą".
Mężczyzna zabrał pięciolatka z domu i ślad po nich zaginął. 23-latek miał wysłać swojej partnerce SMS, że zabije chłopca, a sam popełni samobójstwo. Policja przeprowadziła skuteczną akcję i zatrzymała mężczyznę. Dziecku nic się nie stało.
30-letni mężczyzna został uprowadzony przez kobietę i dwóch mężczyzn. CBŚP w nocy zatrzymało jednego z domniemanych porywaczy.
18-latek był bity, przypalany papierosami, dręczony i wielokrotnie zgwałcony. Czwórka sprawców - wśród nich kobieta - została skazana na kary od 4 do 6 lat więzienia. Górna granica za takie przestępstwa to 15 lat więzienia, prokuratura prawdopodobnie złoży apelację.
Przed gdańskim sądem okręgowym rozpoczął się w czwartek proces czwórki młodych ludzi, którzy przez dobę - bez powodu - znęcali się nad kolegą, by na koniec strzelać mu z wiatrówki w genitalia i oralnie zgwałcić. Proces, z uwagi na dobro pokrzywdzonego, został w całości utajniony.
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mogą mieć związek ze sprawą porwania jednego z gdańskich adwokatów.
Pistolet maszynowy Skorpion, ponad pół kilograma haszyszu i amfetamina - te rzeczy znaleziono w domu Krzysztofa S., który miał być magazynierem grupy przestępczej stojącej za uprowadzeniem dla okupu jednego z gdańskich adwokatów.
Antyterroryści zatrzymali piątą osobę zamieszaną w porwanie gdańskiego adwokata w czerwcu 2015 roku, za którego żądano milion złotych okupu. Jacek F. przez wiele miesięcy przed policją ukrywał się na Mazurach. Teraz odpowie także za napad na konwój z pieniędzmi.
Kobieta opiekowała się dzieckiem swojej koleżanki, a konkubenta zwodziła od roku, że jest w ciąży. Mężczyzna dostawał wiadomości ze zdjęciami USG, a nawet sam woził ukochaną do szpitala. Oszustwo wyszło na jaw w czasie wizyty u przyszłych teściów.
Komendant Wojewódzki Policji ponownie rozpatrzy sprawę wydalonego ze służby policjanta, któremu prokuratura postawiła zarzuty uprowadzenia menedżera z Podkarpacia i usiłowania wymuszenia rozbójniczego. W sprawie pojawia się jeszcze jeden policjant, a także ksiądz. Zarzuty postawiono w sumie ośmiu osobom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.