Na drodze ekspresowej S7 koło Elbląga trwa całodobowy protest rolników. Wspierają ich m.in. pszczelarze, przewoźnicy i myśliwi, a organizatorzy mówią o ok. tysiącu pojazdów blokujących "siódemkę".
- Tak nie może być, żebym nie mógł wyżyć z moich 20 hektarów. Albo żeby wiosną ceny zboża były jeszcze tańsze niż jesienią - mówi Krzysztof Kaszuba, organizator rolniczego protestu w Kosakowie pod Gdynią.
- Tylko solidarność krajów Unii Europejskiej pomoże nam nie skrzywdzić Ukrainy. Przez różnej maści polityków możemy utracić Ukrainę jako partnera i naszego sąsiada - mówi Andrzej Mładanowicz, rolnik i do niedawna pełnomocnik ministra ds. przewozu zbóż z Ukrainy.
W czwartek w Gdańsku odbędzie się manifestacja rolników. - Rząd musi w końcu podjąć kroki, zaraz będą żniwa. Niech zatrzymają to, co się dzieje - mówi "Wyborczej" Zbigniew Dysarz, protestujący rolnik z Kaszub.
Rolnicy Agrounii protestują na Pomorzu. Ze wsi Zblewo do Starogardu Gdańskiego przejechała kolumna traktorów. - Żeby związać koniec z końcem, wykładamy wszystkie nasze oszczędności, a w zamian dostajemy śmieszne pieniądze - tłumaczą protestujący.
Agrounia. W środę, 9 lutego w całej Polsce, także na Pomorzu, odbędą się protesty rolników. Właściciele gospodarstw podkreślają, że zmusił ich do tego rząd.
Setki rolników protestowały w środę w wielu miejscach województwa pomorskiego przeciwko wprowadzeniu tzw. piątki dla zwierząt Kaczyńskiego. Oflagowane ciągniki z transparentami spowalniały ruch w kilkunastu miejscowościach.
Śruby ukryte na polach kukurydzy niszczą kolejne kombajny. Nie pomagają czujniki w maszynach ani wychodzenie w pole w kilka osób. Rolnicy odnotowują coraz większe straty, bo "śrubiarz" dobrze wie, gdzie ukryć śruby.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.